Gostomski: Mecz z Wisłą powinniśmy przegrać
Po wygranym meczu ekstraklasy piłkarskiej z Wisłą Płock bramkarz Korony Kielce Maciej Gostomski przyznał, że jego drużyna w tym spotkaniu miała sporo szczęścia. - Wygraliśmy 2:0 i wszyscy wokoło będą szczęśliwi, ale prawdę mówiąc, to powinniśmy przegrać – powiedział.
W meczu otwierającym 12. kolejkę piłkarskiej ekstraklasy Korona Kielce na własnym stadionie, po bramkach Mateusza Możdżenia i Ivana Jukica, pokonała Wisłę Płock i odniosła piąte zwycięstwo w tym sezonie. Mimo korzystnego wyniku, bramkarz "żółto-czerwonych" Maciej Gostomski po spotkaniu zwrócił uwagę, że jego zespół „od samego początku nie grał tego, co zawsze”.
- Ta pierwsza bramka to trochę przypadek, później 2:0. Wygrywamy trudny mecz, może nie za dobry z naszej strony, ale zdobywamy trzy punkty i tutaj wielki szacunek dla drużyny – podsumował.
W spotkaniu z „Nafciarzami” popularny „Gostom” kilkakrotnie popisał się świetnymi interwencjami, m.in. wygrał indywidualne pojedynki z Konradem Michalakiem i Nico Varelą.
- Musimy przeanalizować ten mecz, bo nie może być tak, że rywale jadą ze mną od połowy sam na sam i dzisiaj to było kuriozum. Tutaj bura dla nas za to – dodał.
Grę Gostomskiego chwalił po meczu zdobywca pierwszej bramki Mateusz Możdżeń, który stwierdził, że „zagrał on (Gostomski) kawał dobrego spotkania”.
- Przychodzą czasem takie mecze jak dzisiaj, że bramkarz przysłowiowo wygrywa mecz, bo gdyby Maciek pomylił się w jednej, dwóch sytuacjach, to pewnie byśmy inaczej teraz rozmawiali – tłumaczył.
Piątkowe starcie z płocczanami było wyjątkowe dla obrońcy Korony Radka Dejmka, który na boisko powrócił po prawie pięciomiesięcznej przerwie. Czech na murawie pojawił się w 67. minucie i asystował przy drugiej bramce "żółto-czerwonych".
- Długo nie grałem i bardzo się cieszę, że mogłem się pojawić na boisku. Tym bardziej miło mi, że ten powrót jest w wygranym meczu – podkreślił.
Kolejne spotkanie kielczanie rozegrają 20 października w Zabrzu, gdzie zmierzą się z tamtejszym Górnikiem.
Komentarze