Ronaldo i Griezmann o przełamanie w derbach Madrytu

Piłka nożna
Ronaldo i Griezmann o przełamanie w derbach Madrytu
fot. PAP

Portugalczyk Cristiano Ronaldo z Realu i Francuz Antoine Griezmann z Atletico byli w czołówce klasyfikacji strzelców ubiegłego sezonu hiszpańskiej ekstraklasy, ale w obecnym obaj piłkarze zawodzą. W sobotę poszukają przełamania w derbach Madrytu w 12. kolejce.

Oba stołeczne zespoły mają po 23 punkty i tracą osiem do prowadzącej w tabeli Barcelony oraz cztery do wicelidera Valencii. Atletico jest wciąż niepokonane, ale mniej utytułowanej drużynie z Madrytu przytrafiło się aż pięć remisów, w tym ze znacznie słabszymi Leganes i Gironą.

Jeszcze bardziej niespodziewane wpadki zanotował Real, który z Gironą przegrał na wyjeździe 1:2, a ponadto uległ przed własną publicznością Betisowi Sewilla 0:1. Na słabe wyniki "Królewskich" wpływa zaskakująco niska skuteczność tria BBC - Walijczyk Gareth Bale zdobył dwa gole, a Francuz Karim Benzema i Ronaldo - po jednym.

- Byłem zawieszony na pięć meczów na początku sezonu i to mnie wytrąciło z równowagi. Nie jestem zaniepokojony formą, ona na pewno się poprawi. Pracuję tak samo ciężko, jak zawsze. Szkoda, że każdy mnie ocenia wyłącznie na podstawie tego, czy zdobywam bramki, czy nie, a nikt nie zwraca uwagi na decydujące podania i zaangażowanie w grę drużyny. Czasem trafianie do siatki nie jest najważniejsze - powiedział Portugalczyk w wywiadzie dla francuskiego dziennika "L'Equipe".

Pięciokrotnie wybierany najlepszym piłkarzem świata Ronaldo dodał, że dziwi się też reakcji rodziny.

- Kiedy nie strzelam gola, mama, syn, siostra i brat pytają mnie, co się ze mną dzieje. Jak gdyby to był koniec świata. A przecież jestem liderem klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów - przypomniał.

Podobną "posuchę" przeżywa Griezmann, który miał udany 2016 rok, ale na razie nie potrafi odnaleźć formy z tamtego okresu. Dwa gole w dziewięciu meczach to statystyka znacznie poniżej oczekiwań kibiców Atletico. Francuz nie zdobył bramki od 596 minut, mimo oddania 20 strzałów.

- Nie martwię się tym. Jestem zadowolony z tego, jak gram, i jestem pewien, że prędzej czy później piłka znowu zacznie wpadać - powiedział Griezmann, cytowany na oficjalnej stronie internetowej ekstraklasy.

Sobotnie derby rozpoczną się o godz. 20.45. Będą pierwszymi w historii na Wanda Metropolitano - stadionie, który zastąpił Vicente Calderon.

- Teraz jest trochę inaczej niż w poprzednim sezonie. Gramy na nowym stadionie, trudno przychodzi nam strzelanie bramek i zwyciężanie. Dobrze układa nam się gra w defensywie, ale z przodu czegoś brakuje - dodał Griezmann.

Stołeczne zespoły mogą przystąpić do tego meczu nawet z 11-punktową stratą do lidera. Barcelona o 16.15 zmierzy się na wyjeździe z Leganes. Katalończycy wygrali 10 meczów i zremisowali jeden, z bilansem bramek 30-4, i są zdecydowanym faworytem. Wypoczęty będzie Argentyńczyk Lionel Messi, który nie wziął udziału we wtorkowym meczu towarzyskim drużyny narodowej z Nigerią (2:4).

Również o 16.15, tyle że w niedzielę, swoje spotkanie rozegra Valencia. Odradzające się "Nietoperze" zagrają w Barcelonie z Espanyolem, z którym wygrały cztery z ostatnich pięciu spotkań.

no, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie