De Kuip zapłonęło! You'll Never Walk Alone i świeczki na cześć zmarłego syna bramkarza (WIDEO)
Dokładnie sześć lat temu bramkarza Brada Jonesa spotkała straszna tragedia. Australijczyk stracił wówczas sześcioletniego syna, który przegrał walkę z białaczką. Kibice Feyenoordu Rotterdam nie zapomnieli i uczcili jego pamięć zapalając świeczki i śpiewając hymn Liverpoolu, w którym przed laty bronił Jones...
W 12. kolejce Eredivisie Feyenoord zaledwie zremisował przed własną publicznością z VVV-Venlo 1:1, jednak spotkanie było wyjątkowe dla Brada Jonesa, bramkarza gospodarzy. W sobotę mijała bowiem szósta rocznica śmierci jego syna Luki, który przegrał walkę z białaczką.
Ten fakt nie umknął kibicom Feyenoordu, do których przyłączyli się fani gości. Cały stadion De Kuip w dwunastej minucie (tyle dzisiaj lat miałby Luca) zapłonął od światełek i świeczek, a wypełniło go emocjonalne "You'll Never Walk Alone".
Hymn Liverpoolu, w którym w latach 2010-2015 bronił Jones niósł się dzięki 50 tysiącom gardeł, a na boisku byliśmy świadkami wzruszającej chwili.
12 | You'll never walk alone...
— Feyenoord Rotterdam (@Feyenoord) 18 listopada 2017
🌟 @Brad_Jones1 🌟#feyvvv pic.twitter.com/2sc4DVghwk
35-latek i jego żona Dani wspierają organizację Anthony'ego Nolana, która odnajduje krew i szpik kostny dla osób cierpiących na nowotwory krwi.
Dwunasta minuta meczu Feyenoord - Venlo w załączonym materiale wideo.