Od 2:0 do 2:2! Nad West Bromem wisi fatum, a Krychowiak tylko rezerwowym

Piłka nożna
Od 2:0 do 2:2! Nad West Bromem wisi fatum, a Krychowiak tylko rezerwowym
fot. PAP

Po trzech miesiącach bez zwycięstwa West Bromwich Albion był na doskonałej drodze, by wreszcie zdobyć trzy punkty. Klub Grzegorza Krychowiaka ogrywał Newcastle 2:0, jednak… dał się dogonić. Tymczasowy trener Gary Megson raz jeszcze posadził Grzegorza Krychowiaka na ławce rezerwowych. Dwie twarze pokazał Manchester United, a coraz gorzej wygląda sytuacja Tottenhamu.

Na ławce trenerskiej po zwolnieniu Tony'ego Pulisa tymczasowo zasiadł Gary Megson i raz jeszcze pozostawił Grzegorza Krychowiaka na ławce rezerwowych. Reprezentant Polski, który od początku przygody z West Bromwich Albion był pewniakiem do pierwszego placu nie pojawił się na boisku, a jego zespół miał doskonałą szansę, by po raz pierwszy od 19 sierpnia zdobyć trzy punkty w Premier League.

Trzy miesiące bez zwycięstwa mogły zostać zakończone na The Hawthorns, a West Brom prowadził z Newcastle już 2:0. Na prowadzenie gospodarzy jeszcze przed przerwą wyprowadził Hal Robson-Kanu, zaś tuż po przerwie wynik podwyższył młodziutki Sam Field, który w składzie pojawił się kosztem Krychowiaka. Goście odpowiedzieli chwilę później trafieniem Ciarana Clarka, a The Baggies rozpoczęli murowanie bramki. Do końca meczu nie udało się jednak dotrwać. W 83. minucie do własnej siatki trafił Johnny Evans. Chwilę później na boisku pojawił się Krychowiak, jednak nie pomógł swoim kolegom wrócić na tak pożądane prowadzenie.

Zwycięstwo na trudnym terenie na koncie zapisał sobie Manchester United, który rozegrał koncert w pierwszej połowie na Vicarage Road, mając nieoczekiwanego bohatera. Swój dzień miał Ashley Young, który otworzył wynik meczu, a pięć minut później popisał się cudownym golem z rzutu wolnego. W 32. minucie trzecią bramkę zdobył Anthony Martial i wszystko wydawało się jasne. Po przerwie nastąpiło jednak rozprężenie. Goście zdobyli honorową bramkę w 77. minucie, gdy rzut karny wykorzystał Troy Deeney, a na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry było już 2:3 po efektownym trafieniu Abdoulaye Doucoure. Jose Mourinho palił się grunt pod nogami, jednak na jego szczęście rezultat rozstrzygnął Jesse Lingard.

Po świetnym początku sezonu wyraźnie zgasł Tottenham. Koguty ostatnio poległy w derbach Północnego Londynu z Arsenalem 0:2, a we wtorek dopisały sobie już trzeci mecz z rzędu bez zwycięstwa. Pogromcami podopiecznych Mauricio Pochettino został Leicester City, który po dwóch pięknych golach Jamiego Vardy'ego i Riyada Mahreza powstrzymał Christiana Eriksena i spółkę. Gola kontaktowego strzelił Harry Kane, jednak goście wrócili z King Power Stadium z niczym i powiększyli stratę do czołówki ligi.

Wtorkowe wyniki Premier League:

Brighton - Crystal Palace 0:0
Leicester City - Tottenham 2:1 (Vardy 13', Mahrez 45+1' - Kane 79')
Watford - Manchester United 2:4 (Deeney k. 77', Doucoure 84' - Young 19', 25', Martial 32', Lingard 86')
West Brom - Newcastle 2:2 (Robson-Kanu 45+1', Field 56' - Clark 59', Evans sam. 84')

ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie