Prezes Jastrzębskiego Węgla: Było trochę niepewności

Siatkówka
Prezes Jastrzębskiego Węgla: Było trochę niepewności
fot. PAP

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla po pokonaniu Berlin Recycling Volleys 3:0 w swoim pierwszym meczu grupy D siatkarskiej Ligi Mistrzów są jej liderem. - Trochę niepewności przed powrotem do Europy było, ale wszystko wyszło dobrze – powiedział prezes klubu Adam Gorol.

Przyznał, że spodziewał się, iż mistrz Niemiec postawi w jastrzębskiej hali trudniejsze warunki.

- Wygraliśmy w środę przekonująco, jesteśmy liderem i wierzę, że po drugiej kolejce utrzymamy to miejsce. Wróciliśmy do europejskich pucharów po przerwie. Dla mnie był to debiut. Jako prezes zawsze dopatruję się rzeczy, które można poprawić, ale ogólnie uważam, że wypadliśmy sportowo i organizacyjnie dobrze – dodał.

Kolejnym rywalem jastrzębian będzie wicemistrz Francji Spacer's Toulouse VB, który przyjedzie do Jastrzębia-Zdroju 19 grudnia. W grupie D gra też mistrz Rosji Zenit Kazań.

- Teoretycznie Francuzi nie powinni być silniejszym rywalem niż ekipa z Berlina, jednak w sporcie takie dywagacje nie mają sensu. Moim zdaniem, jeśli zagramy na swoim poziomie, powinniśmy sobie poradzić – ocenił prezes.

Podkreślił, że biorąc pod uwagę termin meczu z Niemcami (środa, 20.30) frekwencja była dobra (według oficjalnego protokołu 1698 widzów).

- Kibiców było mniej niż podczas weekendu, ale to nie może dziwić. Na doping siatkarze nie mogli jednak narzekać – stwierdził Gorol.

Jastrzębianie wrócili do LM po dwóch sezonach. W lutym 2015 odpadli w 1. rundzie play off po dwóch porażkach z włoskim zespołem Sir Safety Perugia. Jedynym graczem obecnej śląskiej drużyny występującym w tamtych spotkaniach jest środkowy Grzegorz Kosok.

Latem 2015 jastrzębska drużyna zrezygnowała z rywalizacji w Pucharze CEV z powodów finansowych. Rywalem w 1/16 finału miała być Omonia Nikozja. Cypryjczycy awansowali kosztem polskiego zespołu wygrywając walkowerem dwumecz 6:0. Jastrzębski Węgiel został ukarany przez europejską federację finansowo. W tym sezonie ekipie trenera Marka Lebedewa przepustkę do eliminacji LM dało trzecie miejsce w ekstraklasie. W ostatniej rundzie kwalifikacji jastrzębianie dwa razy pokonali Omonię po 3:0 i wrócili do grona najlepszych ekip w Europie.

Berlińczyków prowadzi od lata Australijczyk Luke Reynolds, który poprzednio odpowiadał za przygotowanie motoryczne siatkarzy z Jastrzębia – Zdroju.

- Było mi bardzo szkoda, kiedy odchodził. Miło było się spotkać, porozmawiać. Życzyliśmy sobie, by wygrał lepszy” – stwierdził Gorol. Zaznaczył, że udział klubu w rywalizacji LM wiąże się ze spełnieniem mnóstwa większych i mniejszych warunków stawianych przez europejską federację. „Kibice pewnie nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Ale to nie ma znaczenia, bo oni przychodzą do hali, by zobaczyć widowisko. My staramy się im je zapewnić – podsumował Adam Gorol.

no, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie