Krychowiak wrócił do składu i zatrzymał Liverpool na Anfield!

Piłka nożna
Krychowiak wrócił do składu i zatrzymał Liverpool na Anfield!
fot. PAP

Grzegorz Krychowiak kilku ostatnich tygodni nie może zaliczyć do udanych. Polski pomocnik stracił miejsce w składzie West Bromwich Albion, a jego nazwisko zalała fala krytyki. 27-latek odpowiedział na nią w najlepszy możliwy sposób: dostał szansę z Liverpoolem na Anfield i wraz ze swoimi kolegami zachował czyste konto na boisku faworyta. Łukasz Fabiański nie zatrzymał rozpędzonego Manchesteru City, a skromne zwycięstwa zaliczyły Tottenham i Manchester United.

Po fatalnym okresie i zawirowaniach na ławce trenerskiej West Bromu, Grzegorz Krychowiak wrócił do podstawowego składu The Baggies i od razu pokazał dużą klasę na gorącym terenie. Jego zespół był na Anfield skazywany na pożarcie, jednak przetrwał oblężenie Liverpoolu i pomógł wywieźć punkt z niezwykle ciężkiego wyjazdu.
 
Krycha stworzył trio środkowych pomocników z Claudio Yacobem i Jake'iem Livermorem, a ich zadaniem było powstrzymać między innymi Georginho Wijnalduma i Philippe Coutinho. Jak się okazało, zadanie wcale nie było niewykonalne: rzemieślnicy z West Midlands na tyle skutecznie wybijali The Reds z rytmu, że ci nie potrafili rozwinąć skrzydeł. Mimo 12 oddanych strzałów i 70% posiadania piłki spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
 
Obok małego sukcesiku, jakim jest punkt na Anfield, West Brom przeżywa gigantyczny kryzys. Remis w Liverpoolu był szesnastym kolejnym meczem bez zwycięstwa. Krychowiak opuścił boisko w 79. minucie, zastąpił go Chris Brunt. Według portalu Whoscored.com Polak był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Krycha zaliczył 66 kontaktów z piłką, wykonał 39 podań, a aż trzy z nich prowadziły do sytuacji bramkowych. Zaliczył także cztery przechwyty.
 
Mniej szczęścia miał inny reprezentant Polski. Gdy ostatnia Swansea mierzyła się z liderem, Manchesterem City, wynik mógł być tylko jeden. The Citizens zmiażdżyli najgorszy zespół ligi aż 4:0, mając aż 78% posiadania piłki i oddając 23 strzały. Bohaterem został autor dubletu, David Silva, a niewiele do powiedzenia miał stojący między słupkami Łabędzi Łukasz Fabiański.
 
Zostając przy reprezentacji Polski warto odnotować, że głównymi aktorami imponującego zwycięstwa Leicester City w Southampton byli nasi grupowi rywale na MŚ 2018, Japończycy. Dwukrotnie dla Lisów trafiał Shinji Okazaki, ostatnio pomijany przy powołaniach Salida Halihodzica - napastnik do dubletu dołożył także asystę. Gola honorowego dla Świętych strzelił Maya Yoshida.
 
Ciężko w środę szło zespołom z czołówki: minimalne zwycięstwa zanotowały Manchester United i Tottenham, zaś punkty w derbach z West Hamem stracił Arsenal. To już trzeci z rzędu mecz Kanonierów bez zwycięstwa.
 
Środowe wyniki Premier League:
 
Newcastle - Everton 0:1 (Rooney 27'; czerwona kartka: Shelvey 90+4')
Southampton - Leicester City 1:4 (Yoshida 61' - Mahrez 11', Okazaki 32', 69', King 38')
Swansea - Manchester City 0:4 (D. Silva 27', 52', De Bruyne 34', Aguero 85')
Liverpool - West Brom 0:0
Manchester United - Bournemouth 1:0 (Lukaku 25')
Tottenham - Brighton 2:0 (Aurier 40', Son Heung-min 88')
West Ham - Arsenal 0:0
ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie