Heynen przebija Polaków! PZPS mógł się bardziej postarać?

Siatkówka

Który z kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski siatkarzy ma największe szanse w tym wyścigu? Czy działacze PZPS zmarnowali szansę na zatrudnienie trenera z wielkim nazwiskiem? Dlaczego Vital Heynen jest lepszy od polskich szkoleniowców? O wyborze nowego selekcjonera reprezentacji Polski dyskutowali goście programu #7strefa.

Od kilku miesięcy kibice siatkówki w Polsce zadają sobie pytanie, kto zostanie następcą Włocha Ferdinando De Giorgiego na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski? Wśród kandydatów jest aż sześciu Polaków: Jakub Bednaruk, Michał Mieszko Gogol, Piotr Gruszka, Andrzej Kowal, Robert Prygiel, Mariusz Sordyl oraz Vital Heynen z Belgii. W ostatnich dniach dołączył do tej grupy Marcelo Mendez – argentyński szkoleniowiec Sada Cruzeiro.

 

Uczestnicy programu #7strefa zastanawiali się nad tym, który z kandydatów ma największe szanse na zajęcie fotela selekcjonera drużyny narodowej.

 

– Nie będzie to łatwe zadanie, a doświadczenie polskich kandydatów w prowadzeniu reprezentacji jest praktycznie zerowe. Jeżeli zostanie wybrany Polak, ważna będzie pomoc całego środowiska. Moim zdaniem nie powinno być tak, że wybierzemy trenera, zostawimy go, zaczekamy i potem będziemy go oceniać. Jeśli wybierzemy polskiego trenera, to musimy mu pomóc. Muszą być tego świadomi zawodnicy, związek i wszyscy dookoła – powiedział Łukasz Żygadło.

 

– Patrząc na polskie nazwiska, to znam wielu tych chłopaków, byli moimi kolegami z boiska, z reprezentacji. Jednak pod kątem pracy trenerskiej znam tylko Mariusza Sordyla, z którym przez kilka miesięcy pracowałem przy młodzieżowej reprezentacji. Widziałem jego pracę trenerską, z własnym stylem, z własnym pomysłem na to, jak prowadzić drużynę. Podejrzewam, że każdy z naszych trenerów ma na tyle doświadczenia, że będzie mógł coś zaproponować od siebie – przyznał Damian Dacewicz.

 

Były reprezentant Polski jest zdania, że trener Heynen, który ma za sobą nie tylko bogatą karierę trenera klubowego, ale również sukcesy w roli selekcjonera reprezentacji Niemiec i Belgii, ma wyraźną przewagę nad szkoleniowcami z Polski:

 

– Tylko jeden z polskich kandydatów pracował w mocnym klubie i zdobył coś dużego - to Andrzej Kowal. Tak więc jego kandydatura jawi się jako najmocniejsza. Nad wszystkimi Polakami jest jednak Heynen. Patrząc jak w ostatnich latach Belg pracował z reprezentacjami i na to, co mu wychodzi, nie tylko w klubach, ale i w reprezentacji. To też jest ważne, pamiętamy przecież poprzedniego selekcjonera Ferdinando De Giorgiego, który wykonał kapitalną pracę w klubie. Miał dwa świetne sezony, wszyscy wiedzieli jak pracuje, wszyscy go chwalili, a jednak z reprezentacją mu nie poszło – stwierdził.

 

Kamil Drąg uważa z kolei, że działacze Polskiego Związku Piłki Siatkowej mogli lepiej przeprowadzić konkurs na stanowisko selekcjonera męskiej reprezentacji, rozejrzeć się na rynku i zainteresować swą ofertą innych, uznanych trenerów.

 

– Związek ma wybrać trenera, który poprowadzi i przygotuje drużynę do igrzysk olimpijskich w 2020 roku. Taki jest plan, żeby wybrać trenera i go nie zwalniać. Powtarzałem to od samego początku i będę powtarzał: bardzo żałuję, że PZPS od razu powiedział, że selekcjonerem ma być Polak. Uważam, że reprezentacja Polski zasługuje na najlepszego trenera, bez względu na to, czy jest Polakiem, Brazylijczykiem, czy Włochem. Szkoda, że związek nie rozejrzał się szerzej na rynku trenerskim i nie spróbował znaleźć jakiegoś trenera z dużym nazwiskiem i sukcesami. Tak jak wspomniał Damian: ci wszyscy polscy trenerzy poza Kowalem nie sprawdzili się w żadnym mocnym klubie, nie mieli do tej pory szansy. Zostaną wrzuceni na bardzo głęboką wodę, a im będzie znacznie trudniej, niż zagranicznemu trenerowi. Wybór z tego grona będzie bardzo trudny i PZPS ma naprawdę twardy orzech do zgryzienia – stwierdził dziennikarz "Przeglądu Sportowego".

 

– Potrzeba człowieka, który będzie potrafił kierować drużyną, ale nie da się kierować. Trenowałem z Fefe, uważam, że jest szkoleniowcem, który dobrze przygotowuje zespół, ale w pewnym momencie oddaje go w ręce drużyny. I w tym momencie wszystko zależy od tego, jaką masz drużynę: albo zawodnicy są w stanie odnieść sukces, albo nie są wstanie sprawić, by drużyna szła w jednym kierunku. W naszym przypadku potrzeba człowieka, który pokieruje tą drużyną – dodał Żygadło.

 

Dyskusja na temat wyboru selekcjonera reprezentacji siatkarzy w załączonym materiale wideo.

RM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie