Nanga Parbat: Była kolejna próba uratowania Mackiewicza!

Zimowe
Nanga Parbat: Była kolejna próba uratowania Mackiewicza!
fot. PAP

Adam Bielecki, Denis Urubko, Jarosław Botor i Piotr Tomala dotarli do odmrożonej Elisabeth Revol, znajdującej się wtedy na wysokości ponad 6000. metrów. Bohaterska akcja Polaków była wielkim wydarzeniem na skalę światową. Z powodu złych warunków atmosferycznych nie zdołali dotrzeć do znajdującego się na wysokości 7200 metrów Tomasza Mackiewicza . Jak poinformowała grupa #TomekMackiewicz43 Friends&Fam podjęta została jeszcze jedna próba uratowania himalaisty.

W niedzielę 28 stycznia dwa helikoptery zabrały z obozu pierwszego (4850 m) na Nanga Parbat (8126 m) Revol oraz Adama Bieleckiego, Denisa Urubkę, Jarosława Botora i Piotra Tomalę, którzy udali się na akcję ratunkową, by sprowadzić z góry francuską alpinistkę. Revol została przetransportowana do szpitala w Islamabadzie, następnie do Francji, a polscy himalaiści przebywają w pakistańskiej miejscowości Skardu. Do bazy pod K2 nie mogą na razie powrócić z powodu złych warunków atmosferycznych, które uniemożliwiają lot śmigłowca.

 

Jak poinformowała w oficjalnym oświadczeniu grupa #TomekMackiewicz43 Friends&Fam, po odnalezieniu Elisabeth Revol podjęta została jeszcze jedna próba uratowania Mackiewicza. Grupa uzyskała poparcie m. in. ministra sportu Witolda Bańki.

 

29 stycznia Janusz Niedbała, menadżer Adama Bieleckiego przekazał najbliższym himalaisty, że jego podopieczny oraz jego koledzy są gotowi iść po Mackiewicza, ale muszą być do tego spełnione trzy warunki: Helikopter musi ich wysadzić na wysokości 6500-7000 metrów, pogoda musi być sprzyjająca, musi się to wydarzyć w ciągu 24 godzin.

 

Inspiracją do podjęcia przez nas jeszcze jednej próby, jeszcze jednego wysiłku dla ratowania Tomasza Mackiewicza była wspaniała akcja ratunkowa zespołu himalaistów z narodowej wyprawy na K-2:Adama Bieleckiego, Denisa Urubko, Jarosława Batora i Piotra Tomali. To, co zrobili – przekroczenie własnych ograniczeń fizycznych, żeby ratować drugiego człowieka – zasługuje na najwyższe uznanie i nie ma takiej nagrody, której nie powinni dostać za swoją postawę. Ale najważniejsze, że uratowali Elisabeth Revol, a nam przywrócili wiarę i nadzieję – napisano w oświadczeniu.

 

Akcja nie doszła jednak do skutku w ciągu 24 godzin. Wszystko przez fatalną pogodę na Nanga Parbat, gdzie wieje mocny wiatr i przechodzą burze śnieżne. Niski pułap chmur nie umożliwiłby również helikopterowi lotu na rzeczoną wysokość 6500-7000 metrów.

 

– Działania Grupy nadal są prowadzone. Ich celem, obok napędzającej do działania nieustającej nadziei na uratowanie człowieka, jest zgromadzenie wiedzy i opracowanie zbioru procedur, które staną się vademecum działań w przypadku podobnych wydarzeń – dodano w oświadczeniu.

SA, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie