Fogiel z Paryża: Glik sprawił sobie prezent na 30 urodziny

Piłka nożna
Fogiel z Paryża: Glik sprawił sobie prezent na 30 urodziny
fot. PAP/Panoramic

31 marca - tę datę powinien sobie zapisać Adam Nawałka, bowiem na stadionie Matmut Atlantique w Bordeaux rozegrany zostanie Puchar Ligi Francuskiej. Spotkają się w nim te same zespoły, co rok temu. Dla AS Monaco będzie to okazja do rewanżu za dosyć dotkliwą porażkę 1:4 z Paris Saint-Germain. Będzie to jednak trudne zadanie ponieważ paryżanie od stycznia 2014 roku nie przegrali pucharowego meczu.

Jednak w Monaco motywacja będzie jak najbardziej na miejscu, bo perspektywa zapewnienia sobie miejsca w europejskich pucharach poprzez ligę wcale nie jest taka pewna. To będzie więc wielkie wyzwanie, zważywszy na olbrzymią klasę przeciwnika. Dlaczego Adam Nawałka powinien zjawić się na Matmut Arena? Dlatego, że będzie miał okazję sprawdzić nie tylko formę Kamila Glika, ale przede wszystkim ocenić dyspozycję bardzo groźnego Kolumbijczyka Radamela Falcao, który po drobnych kontuzjach wraca do mocnego strzelania.

To on zdobył dwie bramki w środowy wieczór, kiedy Monaco pokonało właśnie 2:0 Montpellier. Były to jego 21. i 22. bramka w sezonie. A wiadomo - kiedy Falcao jest w formie, cała drużyna Monaco zwiększa skuteczność swojej gry. Wielka szkoda, że na stadionie Ludwika II w Monaco zasiadło zaledwie sześć tysięcy widzów w meczu z Montpellier. W najbliższy weekend powinno być ich zdecydowanie więcej, bo hitem kolejki będzie mecz z Lyonem. Zwycięzca tego meczu będzie miał psychologiczną przewagę w kontekście końcowej klasyfikacji.

Ale wróćmy do tematu. Na boisku będzie Kamil Glik, który w sobotę skończy 30 lat. W środę sprawił sobie piękny prezent. Otrzymał od obserwatorów notę 6 i wyraził swoje zadowolenie dla mikrofonu Canal+. "Rozegraliśmy dobry mecz, szczególnie w obronie. Pogratulował sobie obrońca. Najważniejsze było zwyciężyć. Mimo że trzeba było również grać oszczędnie ze względu na niedzielny mecz z Lyonem" - mówił Polak.

Leonardo Jardim nie wyobraża sobie zestawienia jedenastki bez uwzględnienia Kamila w składzie. Nasz rodzynek przy kontuzji Igora Lewczuka w Bordeaux jest bardzo regularny w swojej wydolności. Może niezbyt błyskotliwy jak w zeszłym sezonie, w którym zaliczył kilka bardzo dobrych meczów i pięciokrotnie został wybierany do jedenastki kolejki, ale jego forma jest bardzo stabilna i na dobrym poziomie.

Co do fajerwerków to nie w wydaniu Kamila. 30 lat na karku to próg dojrzałości dla piłkarza. Zdaje się, ze Kamil będzie gotowy na MŚ. Oby tylko nie nabawił się jakiejś kontuzji. A 31 marca będzie chciał podnieść Puchar Ligi, co już zagwarantuje jemu i klubowi udział w Lidze Europy.

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie