Napoli mierzyło się w spotkaniu na szczycie z Lazio i chociaż rzymianie nie mają już zbytnich szans na dogonienie lidera Serie A, spotkanie było niezwykle ważne w kontekście walki o mistrzostwo Włoch. Goście wyszli na prowadzenie już na samym początku, jednak z czasem to Napoli dochodziło do głosu. Kluczowe było wejście Piotra Zielińskiego, który po zmianie stron wziął kluczowy udział przy dwóch golach swojego zespołu.
Wielu kibiców nie zdążyło się jeszcze wygodnie rozsiąść na trybunach Stadio San Paolo, a gospodarze już przegrywali z trzecim w tabeli Lazio. Dośrodkowanie z prawej strony niczym rasowy snajper wykończył stoper Stefan de Vrij. Stracona bramka podziałała jednak na gospodarzy mobilizująco, bowiem wraz z upływającymi minutami dochodzili coraz mocniej do głosu.
Wyrównać udało się jeszcze przed przerwą za sprawą Jose Callejona, jednak trener Mauricio Sarri uznał, że po przerwie przyda się porcja świeżych sił w drugiej linii. Marka Hamsika zastąpił więc Piotr Zieliński i zaczął się prawdziwy koncert lidera Serie A. Po samobójczym trafieniu Wallace'a, swój popis dał Zieliński. Polak najpierw dość przypadkowo zmienił trajektorię lotu po płaskim strzale Mario Rui, myląc kompletnie bezradnego Thomasa Strakoshę, a kilkanaście minut później odegrał kluczową rolę przy trafieniu ustalającym wynik spotkania.
Po tańcu w polu karnym Biancocelesti polski playmaker sprytnie wyłożył piłkę Driesowi Mertensowi, który musiał ją musnąć, aby ta wtoczyła się do siatki gości. Był to piąty w tym sezonie gol Zielińskiego w Serie A oraz premierowa asysta. Napoli utrzymuje więc pozycję lidera wciąż wyprzedzając Juventus o jeden punkt. W kadrze gospodarzy zabrakło Arkadiusza Milika.
Komentarze