Doping w curlingu? To nie ma większego sensu

Zimowe

To dla nas ogromne zaskoczenie. Przez lata uważano, że doping w curlingu nie ma zupełnie sensu, z racji tego, że jest to sport, który wymaga przede wszystkim precyzji zagrań – powiedział komentator curlingu Adam Sterczewski o aferze dopingowej w tej dyscyplinie na igrzyskach Pjongczang 2018.

Adam Sławiński: Jak pan ocenia aferę dopingową, która na igrzyskach Pjongczang 2018 wybuchła w curlingu?

 

Adam Sterczewski: Jest to dla nas ogromne zaskoczenie. Przez lata uważano, że doping w curlingu nie ma zupełnie sensu, z racji tego, że jest to sport, który wymaga przede wszystkim precyzji zagrań. Przynajmniej od dziesięciu lat widzimy, że coraz ważniejsze znaczenie ma przygotowanie fizyczne. Ci curlerzy to są atleci, to są zawodnicy, którzy wiele czasu spędzają na siłowni, którzy dużo czasu poświęcają na to, by mieć odpowiednią wydolność i odpowiednie przygotowanie wytrzymałościowe. Również siłę, bo do szczotkowania, które jest ważnym elementem tej gry, siła oraz wydolność są potrzebne.

 

W jakim stopniu doping może pomóc zawodnikom?

 

Wydaje się, że w grę może wchodzić wyłącznie zwiększenie wydolności lub ułatwienie regeneracji organizmu po dużym wysiłku. Aleksander Kruszelnicki, który jest w centrum tej afery dopingowej, występował w parach mieszanych i zdobył brązowy medal wraz z żoną Anastazją Bryzgałową. On szczotkował właściwie wszystkie kamienie zagrywane przez jego drużynę, czyli te które sam wypuszczał, jak i te, które wypuszczała jego żona. Szczotkował, wkładając w to dużo wysiłku. Byłem pełen podziwu dla niego. Teraz to wszystko kładzie się cieniem na jego występ, również na debiut par mieszanych na igrzyskach.

 

Jakie mogą być konsekwencje tej sytuacji?

 

Ciągle jeszcze czekamy na potwierdzenie, czyli na próbkę "B", która zadecyduje o tym, co dalej. Póki co, zawodnik został wydalony, a właściwie złożył akredytację i nie ma go już w wiosce olimpijskiej. Jeśli ten przypadek się potwierdzi, medal zostanie zabrany Olimpijczykom z Rosji i zdobędzie go czwarta Norwegia.

 

Od 9 do 25 lutego w ramach „otwartego okna” wszyscy abonenci Cyfrowego Polsatu będą mieli nieograniczony dostęp do 3 uruchomionych specjalnie na czas Zimowych Igrzysk Olimpijskich kanałów: Eurosport 3, Eurosport 4 i Eurosport 5, gdzie będzie można oglądać relacje z igrzysk w jakości HD i bez reklam.

 

Kanały dostępne będą na dekoderach Cyfrowego Polsatu pod numerami 222, 223, 224.

 

Dodatkowo zapewnimy polską oprawę komentatorską wydarzenia na tych kanałach, realizowaną przez dziennikarzy i ekspertów Polsatu Sport.

Adam Sławiński, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie