Dolnośląskie derby bez faworyta

Koszykówka
Dolnośląskie derby bez faworyta
fot. Cyfra Sport

Trudno wskazać faworyta w środowych derbach Dolnego Śląska w ekstraklasie koszykarek. "Derby rządzą się swoimi prawami i wszystko jest możliwe" – powiedziała skrzydłowa CCC Polkowice Magdalena Leciejewska przed spotkaniem ze Ślęzą Wrocław.

Zespół gospodarzy do meczu z mistrzyniami Polski przystąpi pokrzepiony zwycięstwem na wyjeździe z liderem ligowej tabeli - Wisłą CanPack Kraków. Leciejewska przyznała, że to bardzo cenna wygrana i odniesiona w niezwykłych okolicznościach.

 

"Obie drużyny były wcześniej w rozjazdach ze względu na mecze reprezentacji. My miałyśmy tylko dwa treningi, aby się przygotować pod konkretnego rywala. Niemal całe spotkanie prowadziła Wisła, ale w końcówce zachowałyśmy więcej sił, zebrałyśmy kilka ważnych piłek, a do tego wykorzystałyśmy pozycje rzutowe i wygrałyśmy. To ważne zwycięstwo, bo pokazuje, że zmierzamy w dobrym kierunku" – dodała Leciejewska.

 

Polkowiczanki po zmianie trenera wyraźnie odżyły, co pokazał nie tylko mecz z Wisłą, ale także wcześniejszy z silnym Artego Bydgoszcz, który CCC również wygrało. Do tego włodarze klubu nie szczędzą pieniędzy i wzmocnili drużynę kolejnymi dwoma koszykarkami – podkoszową Lauren Ervin oraz skrzydłową Alaną Beard. Biorąc do tego pod uwagę, że Ślęza spisywała się ostatnio nieco słabiej, za faworyta może uchodzić ekipa trenera Marosa Kovacika.

 

"Nie zgodzę się z tym. Pamiętam pierwszy mecz w tym sezonie ze Ślęzą we Wrocławiu, kiedy to my byłyśmy w lekkim dołku, a jednak wygrałyśmy. To są derby, a derby rządzą się swoimi prawami i każdy wynik jest możliwy. Nie ma co patrzeć na grę Ślęzy we wcześniejszych spotkaniach, bo w środę będzie nowy mecz i nowa historia. Naszym atutem powinna być własna hala i kibice, którzy w trudnych chwilach na pewno będą nas wspierać. A kto będzie w lepszej formie, okaże się w środę" – skomentowała Leciejewska.

 

We Wrocławiu polkowiczanki wygrały 76:67 i podkreślały później, że kluczem była dobra gra w defensywie. Według Leciejewskiej, teraz może być podobnie.

 

"Który zespół będzie lepiej bronił, będzie miał większe szanse na wygraną. Nie wiem, czy w Ślęzie zagra już Marissa Kastanek, która ostatnio była kontuzjowana. Jeżeli tak, trzeba będzie na nią uważać, bo zawsze w meczu z nami potrafiła nas z dystansu i półdystansu +ukłuć+" – zwróciła uwagę skrzydłowa CCC.

 

Dobre ostatnie wyniki CCC sprawiły, że zespół wspiął się na trzecie miejsce w ligowej tabeli i ma już tylko dwa punkty straty do Wisły i Artego. Leciejewska zapewniła, że nikt w zespole nie patrzy na tabele i nie analizuje, czy uda się doścignąć rywalki i zająć pierwsze miejsce po zasadniczej części sezonu.

 

"Nie kalkulujemy, bo od tego są trenerzy. Miałyśmy słaby początek, ale teraz wrócił stary-nowy trener, nasza gra też od pewnego czasu wygląda lepiej i pojawiło się światełko w tunelu. Musimy dalej iść tą drogą, a wszystko powinno się dobrze poukładać. Teraz jednak liczy się mecz z Ślęzą" - podsumowała Leciejewska.

 

Z jej słowami o kluczowym znaczeniu defensywyzgadza się rozgrywająca wrocławianek Zuzanna Sklepowicz. "Bardzo ważna będzie nasza obrona. Nie możemy też zapominać o realizacji naszych założeń i grze z szybkiego ataku, z której można zdobywać łatwe punkty. Wydaje mi się, że która z drużyn lepiej się zaprezentuje w tych elementach, wygra" – przyznała.

 

Jak wspomniała, przerwa w ligowych rozgrywkach dobrze się przysłużyła zespołowi.

 

"Myślę, że w spotkaniu z Ostrovią były fragmenty lepszej gry w naszym wykonaniu. Dwa tygodnie przerwy na mecze reprezentacji dobrze nam zrobiły. Mam nadzieję, że wracamy na właściwe tory i będziemy to udowadniać w kolejnych spotkaniach" – powiedziała.

 

Po pierwszych meczach w tym roku trener Ślęzy Arkadiusz Rusin nie ukrywał, że nie jest zadowolony z postawy zespołu, który nawet gdy wygrywał, to w słabym stylu, a zdarzyła się też wysoka (49:72) porażka z Energą w Toruniu. Po ostatniej kolejce i wygranej z Ostrovią szkoleniowiec nareszcie pochwalił swoje podopieczne.

 

Mimo to w lepszych nastrojach do środowej potyczki będą raczej podchodzić polkowiczanki.

 

"Można powiedzieć, że personalnie CCC to w tej chwili najsilniejszy zespół w lidze, ale to trzeba jeszcze udowodnić na parkiecie. Polkowice wzmocniły się ostatnio dwoma zawodniczkami, ale to nas nie paraliżuje. Nie wiemy, w jakim składzie zagrają przeciwko nam, ale wiemy, że będzie ciężko. Mimo wszystko postaramy się wygrać" – zapowiedziała Sklepowicz.

 

Początek meczu CCC – Ślęza w środę o godz. 19.

kl, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie