Chelsea poległa w hicie w Manchesterze

Piłka nożna
Chelsea poległa w hicie w Manchesterze
fot. PAP/EPA

Chelsea Londyn przegrała z Manchesterem City na wyjeździe 0:1. Gospodarze zdobyli na Etihad Stadium dwie bramki, ale jedna z nich nie została uznana. Przewaga City nad resztą stawki w Premier League jest olbrzymia.

Przed meczem Manchester City miał 15 punktów przewagi nad drugim w tabeli Liverpoolem. Chelsea plasowała się natomiast na piątym miejscu z 22 punktami straty do ekipy Pepa Guardioli.

I tę przewagę City widać było też na boisku. Najlepiej podkreśla ją fakt, że Chelsea po raz pierwszy wyszła z własnej połowy dopiero w 16. minucie. I od razu straciła piłkę.

W 42. minucie gospodarze umieścili w końcu piłkę w siatce, ale okazało się, że Sergio Aguero, który dogrywał strzelcowi Nicolasowi Otamendiemu, był na spalonym. Pierwsza połowa skończyła się bezbramkowym remisem, a Chelsea nie oddała w niej ani jednego strzału.

Przewaga została przypieczętowała jednak już w pierwszej minucie drugiej części z gry. Lewym skrzydłem pomknął David Silva, po czym zagrał piłkę na piąty metr do Bernardo Silvy, ten wyprzedził interweniującego Marcosa Alonso i umieścił futbolówkę w siatce.

Do końca meczu nic się już nie zmieniło. City po tym meczu ma 78 punktów i wyprzedza Liverpool o 18 oczek. Chelsea natomiast nadal na piątym miejscu.

Manchester City - Chelsea Londyn 1:0 (0:0)

Bramka: B. Silva 46. Sędzia: M. Oliver. Widzów: 54 328.

City: Ederson - Zinchenko (87 Danilo), Laporte, Otamendi, Walker - D. Silva (93 Foden), Gundogan, De Bruyne - Sane, Aguero (85 Jesus), B. Silva.

Chelsea: Courtois - Rudiger, Christensen, Azpilicueta - Alonso, Drinkwater, Fabregas, Moses - Pedro (82 Emerson), Hazard (90 Morata), Willian (78 Giroud).

Żółte kartki: Zinchenko, Gundogan - Rudiger.

 

Arsenal podobnie jak obrońcy tytułu doznali czwartej porażki w pięciu ostatnich ligowych meczach. Tym razem na wyjeździe z Brighton 1:2. Łącznie z przegraną 0:3 w finale Pucharu Ligi z Manchesterem City piłkarze trenera Arsene'a Wengera schodzili z boiska pokonani w czterech występach z rzędu.

 

To wszystko sprawia, że kibice od dłuższego czasu domagają zwolnienia Francuza, który pracuje w klubie od 1996 roku. W niedzielę na trybunach pojawiły się transparenty, które nawoływały go do natychmiastowej dymisji. Szkoleniowiec jednak nie zamierza rezygnować. - Mam wystarczająco dużo doświadczenia i chęci, żeby pokierować sprawy w innym, znacznie lepszym kierunku - zaznaczył na konferencji prasowej.

ba, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie