Liga Mistrzów: Remis Orlen Wisły Płock w Skopje

Piłka ręczna
Liga Mistrzów: Remis Orlen Wisły Płock w Skopje
fot. PAP/EPA

Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock zremisowali z mistrzem Macedonii Vardarem Skopje 31:31 (16:16) w meczu ostatniej kolejki grupy A Ligi Mistrzów i nie zdołali wywalczyć awansu do fazy pucharowej rozgrywek. Z szóstego miejsca w tabeli do kolejnej fazy weszli mistrzowie Szwecji IFK Kristianstad, którzy wygrali spotkanie z PPD Zagrzeb.

W ostatniej kolejce meczów grupy A Ligi Mistrzów spotkał się lider, drużyna Vardaru Skopje, broniąca trofeum i pewna już zakończenia rozgrywek na pierwszym miejscu w tabeli i zespół Orlen Wisły, walczący o szóstą, premiowaną awansem pozycję.

Płocczanie polecieli do Skopje bez najskuteczniejszego zawodnika z pojedynku w Orlen Arenie, Michała Daszka, który 17 września 2017 roku strzelił mistrzowi Macedonii 6 goli. Wówczas gospodarze przegrali pierwszy mecz 22:26.

Przez pierwszy kwadrans spotkania na tablicy wyników był remis, albo jednobramkowa przewaga Orlen Wisły, a do bramki trafiali tylko Przemysław Krajewski i Dan Racotea, którzy zdobyli po trzy bramki. Dużo lepiej zaczęli płocczanie drugi kwadrans pojedynku, zdobywając trzy kolejne gole i w 19. min. prowadzili 10:7, a trener Raul Gonzales poprosił o przerwę w grze. Przewaga była możliwa dzięki świetnym interwencjom Adama Borbely w bramce.

Po wznowieniu gry, gospodarze dokładnie zaczęli wykonywać wskazówki trenera, mozolnie odrabiali straty i w 25. min. doprowadzili do remisu 12:12.

Orlen Wisła wywalczyła sobie jeszcze niewielką przewagę w 28. min., kiedy wygrywała 16:14, ale i tę różnicę udało się rywalom zniwelować przed końcowym gwizdkiem sędziów. W pierwszej połowie płocczanie ani razu nie przegrywali, walczyli skutecznie w obronie, świetnie radził sobie Adam Borbely. Ale celem Nafciarzy było zwycięstwo, tylko wygrana dawała drużynie Piotra Przybeckiego nadzieję na awans do "16".

Po przerwie lepiej weszli w grę płocczanie i choć przez pierwsze pięć minut, grając mocno w obronie, otrzymali trzy dwuminutowe kary, to prowadzili 19:17. Nadal znakomicie spisywał się w bramce Adam Borbely, a w ataku Krajewski i Gilberto Duarte.

Po raz pierwszy w meczu na prowadzenie Vardar wyszedł w 39. min., gol Luki Cindrica dał prowadzenie gospodarzom 20:19, a trenerowi Przybeckiemu pomógł podjąć decyzję o wzięciu minuty czasu.

W 48. min., po kolejnym piekielnym strzale Duarte, był remis 24:24, a płocczanie zaczęli popełniać błędy, tracić piłkę i w efekcie, w 51. min. przegrywali 24:27. W 53. min. szansę na zmniejszenie rozmiarów porażki miał Igor Żabic, ale zawodnik Orlen Wisły fatalnie przestrzelił.

Z Zagrzebia dochodziły niepokojące wieści, że czterem bramkami prowadzą mistrzowie Szwecji, którzy zwyciężając zapewniali sobie awans do fazy pucharowej. Mimo tego, Orlen Wisła, za sprawą Valentina Ghionei i jego trzech kolejnych bramek, doprowadziła do remisu 27:27.

Ostatnie minuty pojedynku, to bramka za bramkę, płocczanie gonili rywali i doprowadzali do remisu. Trzy ostatnie bramki rzucił Duarte, dla którego był to ostatni występ w Lidze Mistrzów w barwach Orlen Wisły.

W Zagrzebiu lepsi od gospodarzy byli mistrzowie Szwecji, którzy wygrywając spotkanie z PPD, awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Płocczanie zakończyli rozgrywki na 7. miejscu.

Vardar Skopje - Orlen Wisła 31:31 (16:16)

Vardar: Arpad Sterbik, Strahanja Milic – Stojanche Stoilov 1, Dainis Kristopanis 2, Rogerio Ferreira 3, Jorge Maqueda 2, Igor Karacic 6, Ilja Abutovic, Joan Canellas, Luka Cindric 6, Timur Dibirow 5, Danil Sziszkariew 3, Vuko Borozan 3.
Orlen Wisła: Marcin Wichary, Adam Borbely – Gilberto Duarte 10, Przemysław Krajewski 7, Nemanja Obradovic, Valentin Ghionea 3, Tomasz Gębala, Sime Ivic 1, Marko Tarabochia 2, Maciej Gębala, Igor Żabic 3, Jose de Toledo 2, Dan Racotea 3.

Kary: Orlen Wisła – 10 min, Vardar – 8 min. Sędziowali: Peter Horvat i Balazc Morton z Węgier.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie