Borek: Dla Magiery praca w Legii była przedsionkiem do reprezentacji

Adam Sławiński: Mistrzostwa świata U-20 w Polsce i to już kolejny turniej w ostatnim czasie rozgrywany u nas.

Mateusz Borek: Fantastyczna informacja. Ja jestem fanem piłki młodzieżowej. To nieprawdopodobne okno wystawowe na świat. Piłkarze mogą się pokazać i wypromować. Kibice mają szansę zobaczyć zawodników, którzy będą gwiazdami wielkich turniejów. Tak było w przypadku Diego Maradony w 1979 roku na młodzieżowych mistrzostwach świata, czy też Lionela Messiego. Fajnie, że Polska zagra na tej imprezie, bo prawda jest taka, że z wyjątkiem turniejów U-17, U-18, to sami nie jesteśmy w stanie wywalczyć sobie awansu do wielkiej imprezy. Potrzebowaliśmy organizacji Euro w Polsce, żeby drużyna do lat 21 zagrała w elitarnym gronie. Teraz znowu musimy być gospodarzem, by Biało-Czerwoni zmierzyli się z innymi zespołami z różnych kontynentów.

Wiadomo już, że selekcjonerem tej reprezentacji będzie Jacek Magiera. Dobry wybór?

Myślę, że Jacek Magiera przychodząc do Legii po Besniku Hasim musiał zmierzyć się z przedsionkiem bycia selekcjonerem. Drużyna za czasów Albańczyka wyglądała nieźle fizycznie, była dobrze przygotowana, ale istniał problem właściwej komunikacji w szatni, relacji, poszanowania każdego zawodnika. Magierze udało się wtedy zespół zintegrować. Potrzebne były umiejętności selekcjonerskie czy też psychologiczne. Potem było już nieco gorzej, dlatego się z nim pożegnano. Wydaje mi się, że to pokolenie, ta drużyna Dariusza Dźwigały ma wielu dobrych piłkarzy. Przyjeżdżają i wychowani są w klubach głównie niemieckich. Sądzę, że przy wsparciu perełek z polskiego rynku, mamy szansę na przyzwoity występ. Na nic więcej, to raczej nie, bo wiele drużyn przyjedzie z już gigantami światowej piłki.

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.