Kaczmarek: W meczu z Nigerią zaimponował mi Kurzawa

Piłka nożna
Kaczmarek: W meczu z Nigerią zaimponował mi Kurzawa
fot. Cyfrasport

Bogusław Kaczmarek podkreślił dobrą postawę w przegranym 0:1 przez Polaków towarzyskim meczu z Nigerią piłkarzy o najmniejszym reprezentacyjnym stażu. „Zaimponował mi Kurzawa. Pozytywnie oceniam też debiut Frankowskiego” - przyznał gdański szkoleniowiec.

„To był bardzo pożyteczny i zawierający sporą dozę informacji sprawdzian. Nigeryjczycy, którzy okazali się wymagającym rywalem, grali bardzo ostro i na początku nie reagowaliśmy na to. Dopiero kiedy na boisku za kontuzjowanego Karola Linetty’ego pojawił się Jacek Góralski, było jak u Mickiewicza w Odzie do młodości, czyli Gwałt niech się gwałtem odciska” – stwierdził.

 

Kaczmarek podkreślił dobrą w tym meczu postawę piłkarzy o najmniejszym reprezentacyjnym stażu, a zwłaszcza bocznych pomocników, Rafała Kurzawy i Przemysława Frankowskiego. Ten drugi pięć lat temu debiutował w ekstraklasie w barwach Lechii Gdańsk właśnie u tego szkoleniowca.

 

„Szczególnie zaimponował mi Kurzawa. Muszę przyznać, że po meczu z Meksykiem nie miałem do niego przekonania, ale teraz dał Nawałce wyraźny sygnał. Zawodnik Górnika Zabrze świetnie wypadł zwłaszcza do przerwy, bo w drugiej połowie trochę opadł z sił. Rafał znakomicie wykonuje stałe fragmenty, mógł mieć też asystę przy strzale w słupek Lewandowskiego. Poza tym jest lewonożny, a tacy gracze zawsze upiększają granie. Pozytywnie oceniam także reprezentacyjny debiut Frankowskiego” – dodał.

 

Popularny „Bobo” nie zgadza się natomiast z krytycznymi głosami na temat gry biało-czerwonych. „Oczywiście negatywny wynik poszedł w świat, ale ja uważam, że we Wrocławiu powiało umiarkowanym optymizmem. Był to moim zdaniem jeden z najlepszych meczów towarzyskich za kadencji Adama Nawałki. Do naszej porażki przyczynił się także arbiter, który najpierw nie zauważył, że piłka o pół metra przekroczyła linię bramkową, a rywale strzelili gola z naciąganego rzutu karnego. Dziwię się, że Anglik mógł podyktować taką +11+” – zauważył.

 

Były asystent Leo Beenhakkera w reprezentacji biało-czerwonych podkreśla, że Polacy nie mieli problemów z wypracowaniem sobie bramkowych sytuacji.

 

„Stworzyliśmy ich sobie więcej niż w trzech poprzednim spotkaniach kontrolnych razem wziętych. Mieliśmy praktycznie cztery +setki+. Dwa razy przed szansą stanął Lewandowski, a okazje Jędrzejczyka to były już typowe patelnie” – ocenił.

 

W piątek grali także grupowi rywale biało-czerwonych w mistrzostwach świata. Japonia zremisowała 1:1 z Mali, a Senegal z Uzbekistanem. Z kolei Kolumbia pokonała na wyjeździe 3:2 Francję.

 

„To są na razie próbne galopy i żadna z drużyn na tym etapie nie odkryje wszystkich kart. My też nie graliśmy w najsilniejszym składzie, a trener Senegalczyków wyraźnie oszczędzał swoich najlepszych zawodników” – podsumował Kaczmarek.

JK, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie