Siatkarze PGE Skry pogratulowali mistrzom Polski: Zasłużenie wygrali!

Siatkówka
Siatkarze PGE Skry pogratulowali mistrzom Polski: Zasłużenie wygrali!
fot. Cyfrasport

– Gratulacje za zdobycie złota mistrzostw Polski, ten sukces na pewno dobrze na nich wpłynie i będą jeszcze bardziej zmotywowani, aby zrobić kolejne kroki – powiedział Kacper Piechocki. W niedzielę siatkarze EKS Skry Bełchatów pokonali w finale mistrzostw Polski juniorów KS Metro Warszawa 3:0 i wywalczyli złoty medal tej imprezy. Młodej drużynie kibicowali, a potem pogratulowali sukcesu koledzy z pierwszego zespołu PGE Skry.

Siatkarze EKS Skry Bełchatów jako jedyny nie przegrali żadnego spotkania podczas turnieju w Kętrzynie. W pokonanym polu zostawili kolejno: AZS 2020 Częstochowa (3:1), KS Gwardię Wrocław (3:2), Dafi Społem Kielce (3:1), AKS V LO Rzeszów (3:1, półfinał); w wielkim finale nie pozostawili złudzeń ekipie KS Metro Warszawa, którą ograli 3:0 (25:21, 25:20, 25:22).

 

– Jestem z nich mega dumny! Chłopaki wykonali kawał ciężkiej roboty, aby znaleźć się na podium ze złotymi medalami! Z częścią z nich miałem przyjemność trenować i od początku widziałem w nich ogromny potencjał, do tego mając takiego trenera, jakim jest Radek Kolanek, sukces jest murowany. Zasłużenie wygrali cały turniej, który z  pewnością pomoże im w znalezieniu odpowiedniej drogi w seniorskiej siatkówce – powiedział Bartosz Bednorz.

 

23-letni przyjmujący PGE Skry w przeszłości dwukrotnie (w 2012 i 2013 roku) zdobywał mistrzostwo Polski w tej kategorii wiekowej. Na jednym z turniejów finałowych został wyróżniony nagrodą MVP. Na tegorocznej imprezie statuetkę dla najbardziej wartościowego gracza zawodów odebrał także grający na pozycji przyjmującego Mikołaj Sawicki. Czy ma szansę powtórzyć sukcesy Bednorza?

 

– Mikołaj ma ogromny potencjał, jednak przeskok z siatkówki juniorskiej na seniorską nie jest tak łatwy, jakby się mogło wydawać. Ciężka praca, cierpliwość i determinacja, a zajdzie naprawdę daleko – dodał przyjmujący PGE Skry.

 

Oprócz Sawickiego nagrodami indywidualnymi zostali wyróżnieni rozgrywający Wiktor Nowak i środkowy Sebastian Adamczyk. Pierwszy z nich zdążył już zadebiutować w barwach pierwszej drużyny w rozgrywkach PlusLigi.

 

– To dla Wiktora duża sprawa. Myślę, że zrobił duże postępy z pierwszym zespołem, z którym spędził ponad miesiąc. Treningi z najlepszymi na pewno zaprocentowały w tym turnieju, zdobył trochę doświadczenia. Pamiętam, że takie juniorskie sukcesy bardzo motywują i są pomocne w dalszym rozwoju, dają "kopa" motywacyjnego. Myślę, że Wiktor na pewno z tego skorzysta i dalej będzie się tak rozwijał – stwierdził Grzegorz Łomacz, również juniorski mistrz Polski sprzed lat (2004).

 

Nowak zastąpił Łomacza w meczowej czternastce, kiedy ten pod koniec stycznia doznał kontuzji. Uraz drugiego z rozgrywających sprawił, że młody zawodnik stanął przed szansą debiutu w PlusLidze – 25 lutego w spotkaniu przeciwko Cerrad Czarnym Radom (3:2).

 

– Oglądałem tylko mecz finałowy, ale grał bardzo swobodnie i bardzo dobrze kierował grą, za co został wyróżniony nagrodą indywidualną. Myślę, że przed nim ciekawa przyszłość. Gra w seniorach to oczywiście coś zupełnie innego. Pamiętam swoje przejście. W juniorach grało mi się bardzo łatwo i przyjemnie, a kiedy już przeszedłem do AZS Częstochowa, to trochę zderzyłem się ze ścianą i zobaczyłem, że nie będzie to takie proste, jak mi się wcześniej wydawało, ale Wiktor już zagrał jeden mecz, z Radomiem, który wygraliśmy i bardzo dobrze się spisał – ocenił postawę młodszego kolegi Marcin Janusz.

 

Sukces juniorów nie był zaskoczeniem dla Srećko Lisinaca.

 

– Spodziewałem się, że wygrają, widząc jak trenowali w Energii i ćwiczyli kilka razy z naszym zespołem, kiedy mieliśmy kontuzje. Bardzo mi się podobało jak pracują i jak są wyszkoleni technicznie, wyglądają też dobrze fizycznie do gry na wysokim poziomie – podkreślił

 

Zapytany, czy Adamczyk jest gotowy do takiej gry, serbski środkowy odpowiedział:

 

– Oczywiście. Wszystko zależy od niego, ile będzie pracował. Ma duży potencjał i wszystko, co jest potrzebne do gry w siatkówkę. Jest jeszcze młody, ale uważam, że jest na dobrej drodze. Zresztą nie tylko on. Wszyscy, którzy z nami trenowali. Widać, że trener Radek dobrze ich prowadzi. Gratuluję!

 

– Gratulacje za zdobycie złota mistrzostw Polski, ten sukces na pewno dobrze na nich wpłynie i będą jeszcze bardziej zmotywowani, aby zrobić kolejne kroki. Mam nadzieję, że trafią do drużyn PlusLigi, w których będą mogli robić postępy – powiedział Kacper Piechocki.

 

Za juniorów będzie trzymał kciuki także obecny podczas finału prezes Konrad Piechocki.

 

– Dla klubu to zaszczyt, a dla tych chłopaków wielka sprawa. Kończą wiek juniora i kończą go w najlepszy z możliwych scenariuszy – ze złotymi medalami na szyi. Oby to była dla nich przepustka do seniorskiej siatkówki, bo ten przeskok nigdy nie jest łatwy. Życzę im, żeby jak największą grupą trafili do PlusLigi.

 

Należy podkreślić, że sześciu reprezentantów złotej kadry juniorów to wychowankowie klubu.

 

– Widać, że Akademia i inwestowanie w młodzież przynoszą efekty. Kawał dobrej roboty – pochwalił zarządzanie klubem Karol Kłos.

 

RM, Polsat Sport, skra.pl
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie