Finał Złotego Kasku w Pile: Transmisja w Polsacie Sport

Coroczny turniej o Złoty Kask odbywa się od 1961 roku i w tym czasie przeżywał różne chwile. Kibicom speedwaya znany jest przede wszystkim z jednodniowej rywalizacji, ale w przeszłości nabierał formy kilku turniejów po których triumfatorem zostawał żużlowiec z największą liczbą punktów w klasyfikacji generalnej. W swojej historii zmagania o Złoty Kask były niestety często dewaluowane. Wielu czołowych polskich żużlowców nie traktowało tego turnieju poważnie, odpuszczając sobie starty kosztem innych rozgrywek. Na szczęście ten proceder nie trwał długo i obecnie znowu ów rywalizacja cieszy się sporym zainteresowaniem, zarówno samych zawodników jak i kibiców.

Bezapelacyjnie królem Złotego Kasku jest Tomasz Gollob, który aż siedmiokrotnie triumfował w tych zmaganiach, jeden raz będąc na drugim miejscu. Drugi w klasyfikacji wszech czasów jest Roman Jankowski z trzema zwycięstwami. Tyle samo na najwyższym stopniu podium stawali jeszcze Edward Jancarz, Janusz Kołodziej, Zenon Plech i Przemysław Pawlicki. Ten ostatni broni tytułu, który wywalczył przed rokiem w Zielonej Górze. Wówczas wychowanek Unii Leszno poradził sobie z Januszem Kołodziejem i swoim młodszych bratem, Piotrem Pawlickim. Obecny żużlowiec MrGarden GKM Grudziądz zdominował te rozgrywki, bowiem okazywał się w nich najlepszy także w latach 2014 i 2015. Gorzej poszło mu tylko w 2016 roku, w którym zajął 10. miejsce na torze w Tarnowie. Niewykluczone, że straszy z braci Pawlickich powalczy o swój czwarty triumf w karierze i tym samym usadowi się samodzielnie na drugim miejscu w klasyfikacji wszech czasów, tuż za Gollobem.

Kto jeszcze może powalczyć o najcenniejszy laur? Stawka zawodów jest bardzo mocna, a o tytule zadecyduje z pewnością dyspozycja dnia. Nie można przecież skreślać chociażby aktualnego wicemistrza świata, Patryka Dudka, który po słabszym występie w pierwszej kolejce w PGE Ekstralidze, w minioną niedzielę znakomicie zaprezentował się przeciwko MrGarden GKM Grudziądz. Wychowanek Falubazu ma na swoim koncie jeden triumf, który wywalczył dwa lata temu w Tarnowie.

Oprócz Przemka Pawlickiego i Dudka na torze w Pile zaprezentują się jeszcze dwaj inni tegoroczni uczestnicy cyklu Grand Prix, którzy zostali zwolnieni z eliminacji do finału Złotego Kasku. Maciej Janowski raz cieszył się ze zwycięstwa w tym turnieju w 2013 roku, natomiast Bartosz Zmarzlik wciąż czeka na swój premierowy triumf, będąc do tej pory drugim w 2016 roku na torze w Tarnowie, gdzie uległ jedynie Dudkowi. Każdy z tego grona jest z pewnością w gronie ścisłych faworytów do pierwszego miejsca.

Oczywiście nie można także zapominać o starych wyjadaczach, a więc tych najbardziej doświadczonych w stawce. Jarosław Hampel, Janusz Kołodziej oraz Krzysztof Kasprzak postarają się uprzykrzyć życie „młodym wilkom”. O ile Kołodziej ma na swoim koncie aż trzy zwycięstwa w Złotym Kasku (2005,2009,2010), a przed rokiem był drugi, to zarówno Hampel i Kasprzak w swoich bogatych karierach jeszcze nie mieli okazji triumfować w tym turnieju. „Mały” trzy razy był na podium – raz na drugim miejscu w 2008 roku oraz dwukrotnie na trzecim miejscu (2003,2013). Z kolei „KK” dwa razy stawał na najniższym stopniu podium w 2007 oraz 2009 roku. Blisko zwycięstwa w swojej karierze był także Grzegorz Zengota, który w 2012 roku uplasował się na drugim miejscu, natomiast doświadczony Krzysztof Buczkowski wciąż czeka na pierwsze „pudło” w Złotym Kasku.

Najmłodszym uczestnikiem czwartkowego turnieju będzie Maksym Drabik, ale wychowanka Włókniarza Częstochowa w żaden sposób nie można lekceważyć. Indywidualny Mistrz Świata Juniorów z powodzeniem przecież rywalizuje w PGE Ekstralidze i nie powinien bać się nikogo. To samo dotyczy dwóch utalentowanych juniorów Fogo Unii Leszno, Bartosza Smektały i Dominika Kubery. Stawkę zawodników uzupełnią przedstawiciele z Nice 1 ligi – Oskar Fajfer, Adrian Cyfer, Norbert Kościuch i Dawid Lampart, którzy postarają się udowodnić, że mimo jazdy w niższej lidze nie są chłopcami do bicia. To może chcieć pokazać zwłaszcza Cyfer, który będzie jedynym przedstawicielem gospodarzy - miejscowej Euro Finannce Polonii Piła.

Najwięcej przedstawicieli w finale Złotego Kasku ma Fogo Unia Leszno – czterech. To wcale nikogo nie powinno dziwić, bowiem Byki są najbardziej utytułowanym klubem jeśli chodzi o te zmagania, mając na koncie aż 28 medali (10 złotych, 7 srebrnych, 11 brązowych). Prawdopodobieństwo, że ten dorobek zostanie powiększony po czwartkowej rywalizacji jest bardzo duże. Na drugim miejscu z 16 medalami plasuje się pogrążona w kryzysie Polonia Bydgoszcz (10 złotych, 4 srebrne, 2 brązowe), natomiast trzecie miejsce przypada z 22 medalami Cash Broker Stali Gorzów (9 złotych, 9 srebrnych, 4 brązowe), która pośle w bój dwóch zawodników, podobnie jak Betard Sparta Wrocław, Falubaz Zielona Góra i MrGarden GKM Grudziądz. Po jednym przedstawicielu mają także pierwszoligowcy - Zdunek Wybrzeże Gdańsk, Euro Finannce Polonia Piła, Orzeł Łódź i Speed Car Motor Lublin. Rezerwowymi będą Kacper Woryna i Mateusz Szczepaniak z ROW-u Rybnik.

Najlepsza piątka zawodów otrzyma przepustkę do międzynarodowych eliminacji do Grand Prix 2019. Transmisja z finału Złotego Kasku w Pile we czwartek w Polsacie Sport od godz. 17:15.

Lista startowa:

1. Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno)
2. Krzysztof Kasprzak (Cash Broker Stal Gorzów)
3. Oskar Fajfer (Zdunek Wybrzeże Gdańsk)
4. Krzysztof Buczkowski (MRGARDEN GKM Grudziądz)
5. Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra)
6. Adrian Cyfer (Euro Finannce Polonia Piła)
7. Norbert Kościuch (Orzeł Łódź)
8. Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław)
9. Dominik Kubera (Fogo Unia Leszno)
10. Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra)
11. Przemysław Pawlicki (MRGARDEN GKM Grudziądz)
12. Dawid Lampart (Speed Car Motor Lublin)
13. Jarosław Hampel (Fogo Unia Leszno)
14. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno)
15. Bartosz Zmarzlik (Cash Broker Stal Gorzów)
16. Maksym Drabik (Betard Sparta Wrocław)
17. Kacper Woryna (ROW Rybnik)
18. Mateusz Szczepaniak (ROW Rybnik)