Pasquato dał Legii Warszawa zwycięstwo nad Wisłą Kraków

Piłka nożna
Pasquato dał Legii Warszawa zwycięstwo nad Wisłą Kraków
fot. PAP

Legia Warszawa zrewanżowała się Wiśle Kraków za niedawną porażkę na Łazienkowskiej i w meczu 32. kolejki piłkarskiej ekstraklasy odniosła zwycięstwo 1:0. "Biała Gwiazda" nie potrafi wywalczyć trzech punktów w starciach na własnym boisku ze stołecznym zespołem już od blisko pięciu lat.

Gospodarze przystąpili do tego meczu z mocno przetrzebioną defensywą, gdyż kontuzje leczą Maciej Sadlok i Arkadiusz Głowacki, a Jakub Bartkowski pauzował za żółte kartki. Już w 8. minucie kontuzji doznał Matej Palcic i trener Joan Carrillo musiał zastąpić go na prawej obronie Martinem Kostalem, który jest skrzydłowym. Na ławce rezerwowych Wisły nie było bowiem ani jednego obrońcy. Kosal też nie wytrwał do końca i w 72. minucie z powodu urazu musiał opuścić boisko.

Początkowo obydwa zespoły grały z wzajemnym respektem dla siebie i nie stwarzały zbyt wielu okazji bramkowych. W 14. minucie wreszcie Petar Brlek popisał się dobrym podaniem do Jesusa Imaza. Hiszpan wpadł w pole karne, lecz Arkadiusz Malarz dobrze skrócił kąt i obronił strzał wiślaka.

Potem lepiej radzili sobie legioniści. Dłużej utrzymywali się przy piłce, częściej gościli na połowie gospodarzy. Im bliżej przerwy, tym ataki gości były coraz groźniejsze. W 39. minucie w pole karne wpadł Jarosław Niezgoda, a jego strzał zablokował Marcin Wasilewski. Goście sugerowali, że stoper Wisły zagrał ręką, lecz arbiter Mariusz Złotek dostał od sędziego VAR sygnał, aby kontynuować grę.

Dwie minuty później Michał Kucharczyk huknął z około 18 metrów, a piłka odbiła się od poprzeczki. Za moment legionista dostał dobre podanie ze skrzydła, ale tym razem źle trafił w piłkę. W 43. min było już 1:0 dla Legii. Cristian Pasquato przymierzył niemal z tego samego miejsca co chwilę wcześniej Kucharczyk, tyle że zrobił to z większą precyzją i piłka wpadła do siatki.

Dopiero strata gola zmobilizowała wiślaków do odważniejszej gry. Carlitos znalazł się sam przed Malarzem. Bramkarz Legii sparował jednak jego strzał oddany z ostrego kąta. Już w doliczonym czasie gry krakowianie wykonywali rzut wolny. Do dośrodkowanej piłki dopadł Wasilewski, ale Malarz popisał się znakomitą interwencją i obronił „główkę” wiślaka.

Po przerwie gospodarze kontynuowali ofensywę, a Legia nastawiła się bardziej na kontrataki. Po jednym z nich w 62. minucie w pole karne wpadł Jarosław Niezgoda. Warszawski napastnik upadł przed interweniującym Cuestą, a arbiter pokazał mu drugą żółtą kartkę za symulowanie.

Legia musiała więc bronić prowadzenia w dziesięciu. Niespodziewanie to goście byli bliżej podwyższenia wyniku. W 74. minucie efektowny rajd przeprowadził Sebastian Szymański, ale w sytuacji sam na sam nie trafił w bramkę.

W ostatnim kwadransie goście bardzo mądrze się bronili i Wisła nie była w stanie poważnie zagrozić bramce Malarza.

Wisła Kraków - Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Bramka: Pasquato 43

Wisła Kraków: Julian Cuesta - Matej Palcic (8. Martin Kostal, 72. Patryk Małecki), Marcin Wasilewski, Fran Velez, Zoran Arsenic - Nikola Mitrovic, Tomasz Cywka, Petar Brlek - Tibor Halilovic (66. Zdenek Ondrasek), Carlitos, Jesus Imaz

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Marko Vesovic, Inaki Astiz, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Domagoj Antolic (66. William Remy), Chris Philipps, Kasper Hamalainen (79. Łukasz Broź), Cristian Pasquato (69. Sebastian Szymański), Michał Kucharczyk - Jarosław Niezgoda

Żółte kartki: Arsenic, Cywka, Velez - Niezgoda, Antolic, Remy.
Czerwona kartka: Niezgoda (62)

Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce). Widzów: 23 156

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie