Grabowski: Balski i Parzęczewski chcą dorównać Brodnickiej

Sporty walki

- Adam Balski i Robert Parzęczewski zdali kolejne egzaminy i chcą dorównać mistrzyni świata Ewie Brodnickiej - powiedział promotor bokserski Mariusz Grabowski. Jego podopieczni w sobotę walczyli w Częstochowie, gdzie kolejną wygraną zanotował utytułowany Tomasz Adamek.

Podczas gali Polsat Boxing Night, której organizatorem był Mateusz Borek, a producentem wykonawczym Grabowski, były czempion kategorii półciężkiej i junior ciężkiej Adamek (rekord 53-5) wygrał z Amerykaninem Joeyem Abellem (34-10), a były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (41-4) pokonał Francuza Youri Kalengę (23-5). Oba pojedynki zakończyły się przed czasem.

Na wysokości zadania stanęła także promowana przez szefa Tymex Boxing Promotion Grabowskiego Brodnicka, która po raz pierwszy broniła pasa mistrzyni świata WBO w wadze super piórkowej. Zwyciężyła wysoko na punkty Kanadyjkę Sarah Pucek.

- Ewa zapowiadała, że kibice zobaczą "nową Brodnicką", bez klinczowania, i tak też się stało, a to efekt wspólnej pracy z trenerem Adamka Gusem Currenem. Takie walki mogą się podobać. I zapewne jeszcze raz w tym roku nasza zawodniczka stanie przed szansą zachowania trofeum - dodał Grabowski, współpracujący z Borkiem.

W rankingach największych federacji notowani są także koledzy klubowi Brodnickiej (15-0) - walczący w wadze półciężkiej Parzęczewski (20-1) i występujący w junior ciężkiej Balski (12-0).

- Parzęczewski zdał kolejny egzamin, który za każdym razem jest trudniejszy i pokonał w ósmej rundzie Kanadyjczyka Tima Cronina, którego wcześniej kilka razy posłał na deski. Wcale nie było oczywiste przed walką, że to Robert triumfuje. Tak został ułożony program gali, aby zwycięzcy nie byli znani, zanim pięściarze wyjdą do ringu. Stąd tyle emocji w Częstochowie.

- Jestem też pewny, że nie każdy zawodnik i nie każdy promotor zgodziłby się na walkę Balskiego z niebezpiecznym Rosjaninem Denisem Graczewem. Raz, że Balski wcześniej miał złamaną szczękę, a po drugie chodzi o umiejętności sportowe Graczewa. Dlatego cieszy wysoka wygrana na punkty. I obaj - Adam i Robert, nie ukrywają, że w przyszłości, może wcale nie tak odległej, chcieliby dorównać mistrzyni globu Ewie Brodnickiej. Wszystko zależy od ich pracy, ale też od prowadzenia. Balski może zastąpić takich mistrzów, jak Tomek Adamek, z kolei Parzęczewski wie, że dziś jest wielu lepszych od niego, ale on wykonuje swoją pracę i idzie konsekwentnie do przodu - ocenił menedżer Tymexu.

Bardzo dobre oceny zabrali także Damian Wrzesiński (13-1-2), który zremisował z mającym za sobą amerykańską przygodę Michałem Chudeckim (11-2-1) oraz Łukasz Wierzbicki (16-0) i Michał Żeromiński (13-4-1). Rewanż ponownie zakończył się wygraną tego pierwszego.

Pod okiem Currena trenuje nie tylko Brodnicka, ale także Balski i Wierzbicki. - Gus wrócił już do Stanów Zjednoczonych, ale za kilka tygodni ponownie ma być w Polsce. Dlatego nie ma obaw, że współpraca zakończy się przedwcześnie. Przeciwnie, jestem przekonany, że i sportowo, i organizacyjnie będziemy mocniejsi z każdą kolejną galą. W Częstochowie ponad siedem tysięcy kibiców zobaczyło show i takich imprez chcemy więcej - podkreślił Grabowski.

en, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie