Miedź Legnica zdemolowała Ruch Chorzów i jest o krok bliżej Ekstraklasy

Piłka nożna

Miedź Legnica pokonału u siebie Ruch Chorzów 6:1 w 28. kolejce Nice 1 Ligi i umocniła się na pozycji lidera tabeli. Zespół Dominika Nowaka ma sześć punktow przewagi na drugim GKS Katowice. Ruch natomiast nadal ostatni w tabeli - do bezpiecznego miejsca traci 11 punktów.

Gdy pierwsza drużyna tabeli podejmuje ostatnią, prawdopodobieństwo gradu goli zawsze jest spore. W sobotnim starciu Miedzi Legnica z Ruchem Chorzów taki scenariusz właśnie miał miejsce.

Ale paradoksalnie to zawodnik Ruchu zaczął strzelanie w Legnicy. W 25. minucie na listę strzelców wpisał się Giacomo Mello. Brazylijczyk uderzył z rzutu wolnego po koźle - piłka wleciała do bramki idealnie przy słupku.

Ta bramka podziałała na piłkarzy Miedzi jak płachta na byka. Jednak swoją pierwszą bramkę zdobyli z rzutu karnego, który był konsekwencją faulu na Rafale Augustyniaku. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Marquitos i nie dał Liborowi Hrdlicce żadnych szans.

To była 33. minuta, trzy minut później Miedź objęła prowadzenie - piłkę do siatki z bliska skierował Fabian Piasecki, a dogrywał mu - bo błędzie defensywy Ruchu - Augustyniak. Pomocnik walnie przyczynił się do zdobycia przez swój zespół już drugiej bramki.

Miedź wygrała pierwszą połowę 3:1, a jej wynik w 43. minucie ustalił Mateusz Piątkowski. Znów bałagan w szeregach defensywy Ruchu, znakomite podanie od Piaseckiego i wykończenie z zimną krwią autorstwa Piątkowskiego.

Gospodarze nie zamierzali na tym jednak poprzestać. Osiem minut po przerwie gola na 4:1 strzelił Piasecki, któremu na 16. metr dograł Wojciech Łobodziński. Wychowanek Górnika Zabrze potężnym strzałem znów nie dał Hrdlicce szans.

Wynik meczu w 62. minucie podwyższył Łobodziński. Jego gol to efekt kolejnego fatalnego błędu zawodnika Ruchu, a mianowicie Macieja Urbańczyka. Byłemu piłkarzowi Wisły Kraków dograł Frank Adu Kwame.

W 67. minucie mieli okazję strzelić na 6:1, ale próba przelobowania Hrdlicki przez Pawła Zielińskiego skończyła się tylko na poprzeczce.

Co się jednak odwlecze, to nie uciecze - w czwartej minucie doliczonego czasu gry wynik meczu na 6:1 ustalił Łukasz Garguła. Były Wiślak popisał się precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego.

Przed Miedzią jeszcze sześć meczów do końca sezonu, a aktualnie zespół z Legnicy ma na koncie 52 punkty i o sześć oczek wyprzedza drugi GKS Katowice.

Miedź Legnica - Ruch Chorzów 6:1 (3:1)
Bramki: Marquitos 33 (kar), Piasecki 36, 53, Piątkowski 43, Łobodziński 62, Garguła 90+4 - Mell 24

 

Miedź: Łukasz Sapela - Paweł Zieliński, Kornel Osyra, Jonathan de Amo, Frank Adu Kwame - Wojciech Łobodziński, Rafał Augustyniak (78, Tomislav Božić), Marquitos (60, Łukasz Garguła), Przemysław Mystkowski, Fabian Piasecki - Mateusz Piątkowski (73, Petteri Forsell).

Ruch: Libor Hrdlička - Jakub Kowalski, Marcin Kowalczyk, Bojan Marković, Mateusz Hołownia (46, Miłosz Trojak) - Miłosz Przybecki (63, Paweł Wojciechowski), Mateusz Zawal (46, Mateusz Bogusz), Maciej Urbańczyk, Mello, Kamil Słoma - Mateusz Majewski.

Żółte kartki: Marquitos, Adu Kwame - Słoma

 

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów: 3811.

ba, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie