Radović: W finale Pucharu Polski zagrałbym nawet z jedną nogą

Piłka nożna

Piłkarz Legii Warszawa Miroslav Radovic powiedział przed środowym finałem Pucharu Polski z Arką Gdynia na PGE Narodowym, że już nie może doczekać się tego spotkania. "Zagrałbym nawet z jedną nogą" - podkreślił zawodnik, który w przeszłości miał kłopoty zdrowotne.

Obie drużyny po raz pierwszy zmierzą się w finale PP, choć Legia sięgała po to trofeum już 18 razy, a broniąca trofeum Arka – dwa.

„Przed nami wielki mecz. Czeka nas ciężkie spotkanie. Wiemy, co umie Arka. Potrafi grać ważne dla niej mecze. Ale my wierzymy w siebie. Atmosferę budują wyniki. I ta atmosfera w naszej drużynie jest bardzo dobra. Ja osobiście nie mogę się doczekać. Mam wprawdzie sporo pucharów, ale jeszcze nie miałem okazji grać na tym wspaniałym stadionie. To dla mnie dodatkowa motywacja” – przyznał Radovic na wtorkowej konferencji na PGE Narodowym.

W przeszłości legionista miał kłopoty zdrowotne, ale – jak stwierdził – nie obawiał się, że może nie zdążyć wrócić na taki mecz.

„Atmosfera na tym stadionie jest wspaniała, to dodatkowo motywuje. Nawet z jedną nogą bym zagrał. Trener o tym wie, rozmawialiśmy wiele razy na ten temat. Jestem do dyspozycji szkoleniowca, ale oczywiście do niego należy decyzja, czy zagram w środę” – zaznaczył piłkarz.

Największy stadion w Polsce doskonale zna za to Michał Pazdan, który często występuje tutaj w reprezentacji Polski.

„Występy na tym obiekcie to fajna rzecz. Dla takich meczów, czy to w kadrze, czy w finale Pucharu Polski, gra się w piłkę. To sama przyjemność, wspaniały dodatek do treningów w środku tygodnia” – podkreślił Pazdan.

Doświadczony obrońca powiedział, że nie myśli już o marcowych meczach, słabych w wykonaniu Legii.

„Skupiamy się na tym, co teraz, a nie na tym, co było wcześniej. Jest końcówka sezonu, wygraliśmy trzy kolejne mecze. Jesteśmy w dobrej dyspozycji. I tylko na tym się koncentrujemy” – zaznaczył.

Reprezentant Polski poświęcił również kilka słów rywalom.

„Czeka nas mecz, na który nie trzeba się nastawiać - po prostu należy zagrać z chłodną głową. Jeżeli chodzi o Arkę, nie ma przypadku, że ten zespół drugi raz z rzędu gra w finale Pucharu Polski. Nie ma mowy o lekceważeniu rywala, zresztą w obecnym futbolu na coś takiego w ogóle nie ma miejsca, ponieważ boisko bardzo szybko to weryfikuje” – zakończył Pazdan.

 

Początek środowego finału w Warszawie o godzinie 16.00; transmisja – Polsat, Polsat Sport.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie