Lepa: Italia mówi po polsku

Siatkówka
Lepa: Italia mówi po polsku
fot. Cyfrasport

Kontrakt Cristiano Ronaldo odmienił wszystko. Nagle na Półwyspie Apenińskim kibice i co ważniejsze włodarze jeszcze bardziej oszaleli na punkcie calcio. Chcą znów przywrócić blask tamtejszemu futbolowi. Rośnie w siłę piłkarska Serie A, ale jeszcze większy skok notują tamtejsze rozgrywki siatkarskie – liga włoska będzie najmocniejsza na świecie. W Italii występować będzie ponad 20 Polaków!

Tak dobrze nie było dawno. Wciąż świeże w pamięci są lata, w których na boiskach piłkarskich nie było żadnego naszego rodaka, a pod siatką występowali pojedynczy zawodnicy i raczej na krótko. Najbliższe rozgrywki zmienią to i będą rekordowymi.

 

Wielki zaciąg

 

W Serie A będziemy mieć na razie 14 piłkarzy. I co ważniejsze aż 9 z nich może rozpoczynać sezon w pierwszych składach swoich ekip. Chyba najsilniejsza jest nasza kolonia w Genui. Nie tylko dlatego że Bartosz Bereszyński, Karol Linetty i Dawid Kownacki kolejny sezon spędzą w barwach Sampdorii, ale także ze względu na ich coraz większą rolę w ekipie Marka Giampaolego oraz poprzez czwartego Polaka w tym mieście. Do Genoi przeniósł się bowiem Krzysztof Piątek. Na początku być może snajper będzie musiał walczyć o miejsce w ekipie Davide Ballardiniego. Do gry przewidywani są Gianluca Lapadula i Christian Kouame, który także został sprowadzony w lecie – z Cittadelli za 5 milionów euro. Szanse Polaka mimo wszystko są jednak spore.

 

Jeszcze uważniej będziemy zerkać na poczynania trójki biało-czerwonych, którzy znów zetrą się w walce o mistrzostwo Italii. Wojciech Szczęsny w tym roku stanie się numerem jeden w Juventusie i będzie wspierał Cristiano Ronaldo w misji wygrania także Ligi Mistrzów. Choć Szczęsnemu dokupiono bardzo dobrego rywala – Mattię Perina. Polak nie może więc pozwolić sobie na żadną dekoncentrację.

 

Głównym rywalem Juventusu będzie ekipa Napoli, w której są Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik. Obaj muszą powalczyć o miejsce w składzie. Gwarancji nie mają tym bardziej, że na południe Włoch trafił nowy szkoleniowiec, Carlo Ancelotti.

 

Konkurencja na każdej pozycji

 

Rywalem wymienionej trójki mógłby być w Romie Łukasz Skorupski, ale golkiper przeniósł się do Bologni i tam powinien mieć pewne miejsce w wyjściowym składzie ekipy Filippo Inzaghiego. Niestety kończy się za to powoli przygoda Bartłomieja Drągowskiego w Fiorentinie. Działacze klubu chcą wypożyczyć młodego polskiego golkipera, a szans na grę nie dostanie on zapewne żadnych. Dowodem na to jest także sprowadzenie za 8,5 miliona euro Albana Lafonta z Tuluzy.

 

Ciekawy los czeka za to liczny zastęp polskich obrońców we Włoszech. O Bereszyńskim już wspomniałem, ale są jeszcze Paweł Jaroszyński w Chievo (razem z nim w ekipie z Werony występuje również Mariusz Stępiński i on także jest typowany do wyjściowego składu), Thiago Cionek i Bartosz Salamon w Spal oraz Michał Marcjanik w Empoli. Pierwsi dwaj typowani są na razie do regularnej gry, ale myślę, że także Salamon ma szansę przebić się do jedenastki z Ferrary. Najdłuższa droga czeka pewnie Marcjanika.

 

Wreszcie ostatnim Polakiem jest Arkadiusz Reca, który trafił za 4 miliony euro z Wisły Płock pod skrzydła Gasperiniego do Atalanty Bergamo. To szkoleniowiec, który ma wyjątkową rękę do szlifowania piłkarzy i mam nadzieję, że uczyni to z naszym pomocnikiem. A dodajmy, że póki otwarte jest okienko transferowe, wciąż możliwe są kolejne ruchy. Wszak cały czas mówi się o Pawle Dawidowiczu (Genoa, Atalanta, czy Sampdoria), a kilka tygodni temu trwały negocjacje Fiorentiny w sprawie Szymona Żurkowskiego, czy Rafała Kurzawy. Wreszcie nie wiadomo, gdzie ostatecznie przeniesie się Grzegorz Krychowiak, którego nazwisko także padało ostatnio w kontekście włoskich klubów.

 

Siatkarska NBA

 

Nieco uboższa, ale jednak znacząca, będzie za to kolonia siatkarzy. SuperLega na kolejne rozgrywki wygląda niesamowicie, niczym siatkarska NBA. Obok najlepszych siatkarzy na świecie (oczywiście doceniając potęgę Rosji i Brazylii) występować będą: Bartosz Bednorz w Modenie, Michał Kędzierski i Karol Rawiak w Sorze, Wojciech Włodarczyk w Castellanie Grotte i Damian Domagała w Vibo Valentii, a z polskimi paszportami do rozgrywek zgłoszeni zostali także Jurij Gładyr ze Sieny i Wilfredo Leon z Perugii. Z czego ten ostatni w przyszłym roku ma rzeczywiście zagrać w polskiej reprezentacji. Łącznie mamy więc 7 siatkarzy.

 

Największą gwiazdą będzie na pewno Leon. On wraz z Lealem i ewentualnie Robertlandy Simonem zmienią potencjał nie tylko Perugii i Lube, ale całej ligi. To fenomeni i największe gwiazdy na pozycjach. W drugim szeregu mamy Bednorza, który zacznie zapewne sezon w cieniu Denysa Kaliberdy i Tine Urnauta, ale za to w wielkim klubie (Modena) i pod okiem wielkiego trenera (Julio Velasco). Ciekaw jestem, czy da radę przebić się do składu ekipy, która stawiana jest w szeregu za Lube i Sir Safety?

 

Dla polskiego kibica szykuje się niezwykła gratka. Tym bardziej, że siatkarze zaczną rozgrywki tuż po wrześniowym mundialu, który rozgrywany będzie także w Italii, a reprezentacja jesienią zmierzy się przecież z Włochami w Lidze Narodów. Wszystkie oczy na Półwysep Apeniński.

Marcin Lepa, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie