Iwanow: Stabilizacja kontra rewolucja. Czy Jagiellonia postraszy Rio Ave?

Piłka nożna
Iwanow: Stabilizacja kontra rewolucja. Czy Jagiellonia postraszy Rio Ave?
fot. Cyfrasport

Jagiellonia Białystok chce pokazać lepsze oblicze polskiej piłki klubowej. Wicemistrzowie Polski jako ostatni rozpoczynają swoją europejską przygodę. Ich rywalem będzie piąty zespół ligi portugalskiej. W teorii zdecydowanie mocniejszej niż przedstawiciele Słowacji, Mołdawii czy Armenii, z którymi mierzyli się już Legia Warszawa, Górnik Zabrze i Lech Poznań. W praktyce „Aveiros” nie powinni budzić aż tak wielkiej grozy. Choć określa się ich faworytem.

Zespół z Villa Do Conde miejscowości leżącej w dystrykcie Porto w minionym sezonie zajął piąte miejsce, ale do czwartej Brafi stracił aż 24 punkty. Potrafił wygrywać z zespołami z dołu tabeli, jednak z Porto czy Benficą tracił i po pięć bramek. Z dwudziestu piłkarzy, którzy zameldowali się w pięciogwiazdkowym hotelu „Royal” w Białymstoku tylko sześciu grało w poprzednich rozgrywkach. Najlepsi – jak to zwykle dzieje się w słabszych klubach tej ligi – wypromowali się pod lepsze adresy. Pomocnik Pele za 10 milionów euro trafił do AS Monaco, choć większość pieniędzy trafi nie do Rio Ave ale agencji Jorge Mendesa, który trzyma rękę nie tylko nad Benficą. Błyskotliwy Joao Novais – zdobywca 8 goli do Sportingu Braga. Obrońca rodem z Brazylii Marcelo do jej imienniczki z Lizbony. Klauzula jego odejścia z Estadio Da Luz – 45 mln euro…

 

Ale największą stratą może być odejście do FC Nantes trenera Miguela Cardoso. Zastąpił go Jose Manuel Gomes, który na razie imponuje pracą w rolach asystenta. Głównie Jesualdo Ferreiry w Porto, Maladze i Panathinaikosie. Ostatnio zarabiał w petrodolarach w Arabii Saudyjskiej. Zaczynał jako specjalista od przygotowania fizycznego, więc pod tym względem jego dość młody zespół nie powinien mieć problemu. Spytałem go za to, czy nie jest to dla niego kłopot, że liga portugalska startuje dopiero 12 sierpnia. Wiemy, że polscy trenerzy przystępując do zmagań w Europie często narzekali na ten fakt. „Nie jestem tym zmartwiony. To nie najważniejsze. Jasne, że Jagiellonia po pierwszym spotkaniu może skorygować swoje błędy, ale ja mimo wielu zmian w zespole nie zrobiłem rewolucji taktycznej. Będziemy grać podobnie do tego, co widzieliśmy w ubiegłym sezonie.”

 

Kogo można się obawiać w Rio Ave? Na pewno silnego napastnika Angolczyka Gelsona Dali, wypożyczonego ze Sportingu Lizbona B. W drugiej lidze potrafił strzelić kilkanaście goli. Brazylijskiego skrzydłowego Galeno, który w rezerwach Porto zaliczył 15 trafień. I Diego Lopesa, który może zagrać albo na boku, albo na „dziesiątce”. Ten młody chłopak ma za sobą szkolenie w Benfice, a to wiele mówi.

 

Ale Rio Ave przeszło prawdziwą rewolucję. W Jadze jest raczej stabilnie. Na mecz z Lechią Gdańsk wyszła jedenastka złożona tylko z zawodników grających w ubiegłym sezonie. I oby było to atutem „Żubrów”. Bo złych emocji tego lata mamy już zdecydowanie za dużo.

 

Transmisja meczu Jagiellonia Białystok - Rio Ave w Polsacie Sport od godziny 19:20. Początek studia przedmeczowego od godz. 18:30.

Bożydar Iwanow, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie