Były piłkarz Legii Warszawa: Jak można grać tak bezmyślnie?

Piłka nożna
Były piłkarz Legii Warszawa: Jak można grać tak bezmyślnie?
fot. PAP

- Jak można w tak ważnym meczu tak bezmyślnie osłabiać zespół? W piłkę nożną gra się głową - ocenił Zbigniew Mandziejewicz spotkanie eliminacji Ligi Mistrzów Legii Warszawa ze Spartakiem Trnawa. Mistrz Polski kończył w dziewiątkę, wygrał 1:0, ale dwumecz przegrał 1:2.

We wtorek Legia wygrała ze Spartakiem 1:0 po golu Inakiego Astiza, ale w pierwszym pojedynku na własnym stadionie przegrała 0:2 i pożegnała się z eliminacjami LM.

 

Mandziejewicz przyznał, że właśnie pierwszy mecz był kluczowy. - Przegrywając 0:2 Legia sama siebie postawiła pod ścianą. Nie jestem w szatni Legii i nie wiem, co się tam dzieje w środku, ale nie mogę zrozumieć, jak mogła tak słabo zagrać w tym pierwszym meczu. W piłce jednak nie takie rzeczy się już działy i można było mieć nadzieję w rewanżu na odrobienie strat. I może tak by się stało, gdyby grali cały mecz jedenastu na jedenastu. To kolejna rzecz, której nie mogę zrozumieć – jak można grać tak bezmyślnie? – dodał były piłkarz Legii.

 

Mistrz Polski spotkanie rewanżowe kończył w dziewiątkę, bo czerwone kartki otrzymali Czarnogórzec Marko Vesovic i Chorwat Domagoj Antolic.

 

- Piłkę nożną kopie się nogami, ale tak naprawdę gra się głową. Trzeba myśleć, co się robi na boisku. To, co zrobił Vesovic jest dla mnie niepojęte. Chcemy odrobić straty, walczymy a on takim bezmyślnym zachowaniem osłabia zespół. Przecież wiedział, że ma już żółtą kartkę i każdy kolejny faul może oznaczać, że wyleci z boiska. Ale najwidoczniej nie myślał, bo w inny sposób nie można tego wytłumaczyć - skomentował Mandziejewicz.

 

Po odpadnięciu z walki o Ligę Mistrzów mistrzowie Polski zagrają (9 i 16 sierpnia) w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Europejskiej. Ich rywalem będzie F91 Dudelange z Luksemburga lub Drita Gnjilane z Kosowa (w pierwszym meczu 2:1). Nie wiadomo, czy trenerem warszawskiego zespołu będzie wtedy jeszcze Dean Klafuric.

 

Co roku jest to samo. A co to teraz zmieni? Już jest musztarda po obiedzie. Trzeba było wcześniej podejmować odpowiednie decyzje. Tyczy się to trenera, ale także piłkarzy. Jak stać Legię, to niech sprowadzi piłkarza, który da prawdziwą jakość. Tymczasem wydaje mi się, że jedynym atutem niektórych z tych sprowadzonych jest zagraniczny paszport. To już lepiej postawić na krajowych zawodników, wychowanków, bo nie będą na pewno gorsi, a zagrają z większym sercem i może będą więcej myśleć na boisku - podsumował Mandziejewicz.

jb, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie