Ekstraklasa: Pogoń w Sosnowcu, ktoś zdobędzie pierwsze punkty

Piłka nożna
Ekstraklasa: Pogoń w Sosnowcu, ktoś zdobędzie pierwsze punkty
Fot. Cyfrasport

W 3. kolejce ekstraklasy piłkarze Pogoni Szczecin spotkają się na wyjeździe z beniaminkiem Zagłębiem Sosnowiec (piątek, godz. 20.30). Oba zespoły zanotowały dotychczas po dwie porażki, więc na pewno ktoś zdobędzie pierwsze punkty.

Nie takiego początku sezonu spodziewano się w Szczecinie. Po dwóch pierwszych kolejkach Portowcy są w strefie spadkowej, czyli tam, gdzie byli przez większość poprzednich rozgrywek. Do Sosnowca szczecinianie znów jadą bez napastników.

- Po dwóch porażkach na początku rozgrywek ani nie mam zamiaru chować głowy w piasek, ani ogłaszać kryzysu w zespole – mówił przed wylotem do Katowic trener szczecinian Kosta Runjaic.

Pogoń po raz drugi w tych rozgrywkach wyjazdowy mecz rozegra z beniaminkiem w piątek. Tak było przed dwoma tygodniami w Legnicy (przegrana z Miedzią 0:1). Potem drużyna miała 10 dni przerwy do meczu z Piastem u siebie (przegrany 0:2), by z kolei bardzo krótko czekać na spotkanie z Zagłębiem w Sosnowcu.

- Irytuje mnie to, że nasza sytuacja nie jest rozumiana. Sezon trwa 37 kolejek. Dokonaliśmy wielu zmian w składzie. Do tego dochodzą kontuzje Adama Buksy i Spasa Delewa. Nie zapomnijmy o dłuższych urazach Łukasza Załuski czy Jarosława Fojuta. Nie mamy Jakuba Piotrowskiego i Rafała Murawskiego. W tym tygodniu odszedł Cornel Rapa. Nasza kadra naprawdę mocno się zmieniła – wyliczył Runjaic, by uzasadnić: „Siedmiu piłkarzy z poprzedniego sezonu nie może grać. Zamiast tego mamy 18-letniego czy 20-letniego skrzydłowego. Wszyscy oczekują od nas zwycięstw i bramek. Mamy świetnych zawodników, będą się rozwijać, ale potrzebują czasu. Będziemy osiągać coraz lepsze wyniki, wyjdziemy z dołka, będziemy zbierać punkty i grać ładną piłkę nożną."

Niemiecki trener przyznał, że przebudowany zespół jest dla niego wyzwaniem, ale on lubi takie wyzwania i swoich zawodników.

W meczu z Zagłębiem portowcy po raz kolejny będą musieli sobie radzić bez kontuzjowanych Buksy i Soufiana Benyaminy. Ten drugi przyjechał z Berlina na mecz z Piastem, ale do wznowienia treningów po kontuzji czaszki i oka, jeszcze długa droga. Tymczasem w meczu z Piastem w ataku słabo wypadli zarówno Adam Frączczak jak i 17-letni Adrian Benedyczak.

- Poza tymi dwoma prostymi błędami, po których straciliśmy bramki na początku meczu Piast nie miał czystych sytuacji. To my lepiej graliśmy. Brakowało trochę determinacji. Trener z konieczności musi szukać nam nowych pozycji na boisku. Ja gram w ataku, Radek Majewski na skrzydle. Potrzebujemy trochę czasu na zgranie – przyznał Frączczak.

Mimo tego kapitan Pogoni zapowiedział, że do Sosnowca zespół jedzie po komplet punktów, by się nie powtórzyła sytuacja sprzed roku, gdy Pogoń szybko spadła na dno tabeli i potem przez wiele miesięcy musiała mozolnie walczyć, by opuścić zagrożony rejon.

- Nie wspominamy w drużynie początku poprzedniego sezonu. Jesteśmy rozczarowani i zawiedzeni dwoma pierwszymi meczami. Nie myśleliśmy, że tak się stanie. Jesteśmy źli. Trzeba szybko się zresetować i myśleć o najbliższym meczu. Jedziemy do Sosnowca zdobyć trzy punkty. Tam nikt z nas nie zwiesi głowy – zapewnił najbardziej uniwersalny zawodnik w zespole szczecińskim.

Gospodarze z Sosnowca są w podobnej sytuacji do Pogoni. Też przegrali dwa pierwsze mecze i nie zdobyli jeszcze punktu. Z tą różnicą, że strzelili dwie bramki, a Pogoń ani jednej.

Mecz Zagłębie – Pogoń odbędzie się w piątek 3 sierpnia o godz. 20.30.

JW, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie