Australijski tenisista Laver świętuje 80. urodziny
Australijczyk Rod Laver, jedyny tenisista, który dwukrotnie zdobył Wielkiego Szlema, wygrywając w jednym roku cztery turnieje zaliczane do cyklu, 9 sierpnia kończy 80 lat. Jego imieniem nazwano centralny kort w Melbourne, arenę rozgrywek Australian Open.
Nazywany "Rakietą" tenisista, uważany za jedną z największych w historii gwiazd "białego sportu", wygrał mistrzostwa Australii w 1960 roku, a dwa lata później po raz pierwszy zdobył Wielki Szlem (oprócz turnieju w Australii wygrał Wimbledon, Rolland Garros i zawody w Nowym Jorku - obecnie US Open). Po tym sukcesie przeszedł w szeregi zawodowców, otrzymując gażę w gigantycznej w tych czasach kwocie 100 tysięcy dolarów.
Ta decyzja zamknęła mu na kilka lat możliwość startu w imprezach wielkoszlemowych, przeznaczonych wyłącznie dla amatorów. Po reformie tenisa w 1968 roku powrócił do rywalizacji i sięgnął po drugiego Wielkiego Szlema, już w tzw. erze Open.
Jako dziecko Laver był wątłym chłopcem, a tenis miał być dla niego drogą do poprawienia sylwetki i sprawności. Okazał się wielkim talentem i już po trzech latach treningów, w wieku 13 lat zdobył mistrzostwo Australii młodzików, dwa lata później triumfował wśród juniorów. Od tej chwili jego kariera potoczyła się szybko, już w 1959 roku zagrał w finale Wimbledonu, a w 1960 wygrał mistrzostwo Australii.
W długiej karierze wygrał 11 turniejów wielkoszlemowych, pięciokrotnie triumfował wraz z drużyną swego kraju w Pucharze Davisa. Na kortach występował jeszcze w wieku 38 lat, przekraczając, jako pierwszy tenisista, sumę miliona dolarów nagród wygranych na kortach.
- Był najbardziej kompletnym tenisistą w historii. Był w stanie zaskoczyć przeciwnika dowolnym uderzeniem, nie miał słabych punktów - powiedział o Laverze inny legendarny australijski zawodnik John Newcombe.
- Kontroluje grę od A do Z. Ma niesamowitą skuteczność trafień i spektakularną kontrolę piłki. I nie jest to efekt nadzwyczajnego talentu. Doskonałość osiągnął poprzez ciężki trening - mówił o nim Amerykanin Don Budge, pierwszy triumfator klasycznego Wielkiego Szlema.
Przed dwudziestu laty Laver doznał udaru mózgu i był częściowo sparaliżowany. Wytrwałymi ćwiczeniami i rehabilitacją odzyskał jednak sprawność.
W ankiecie agencji AP uznany został najlepszym tenisistą XX wieku, ale przyjął to wyróżnienie z dużą skromnością.
- Może byłem najlepszy w swoim czasie, ale czy najlepszy w całym stulecie? Jak można ocenić, czy Bill Tilden, Jack Kramer czy Bjoern Borg byli gorszymi graczami? Ja nie odważę się tego powiedzieć - skomentował wybór.
Komentarze