Ekstraklasa: Lechia Gdańsk ograła beniaminka

Piłka nożna
Ekstraklasa: Lechia Gdańsk ograła beniaminka
fot. Cyfrasport

W pierwszym meczu 4. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Lechia zasłużenie pokonała na własnym stadionie Miedź Legnica 2:0 (1:0). Dla gdańszczan było to pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na własnym stadionie, natomiast beniaminek zanotował trzecią porażkę z rzędu. Obie bramki dla gospodarzy zdobyli byli zawodnicy Ruchu Chorzów.

W czwartek Lechia zakontraktowała napastnika Artura Sobiecha, a Miedź pozyskała hiszpańskich pomocników, Juana Camarę i Borję Fernandeza. Wszyscy podpisali trzyletnie umowy, ale żaden nie znalazł się w kadrze na to spotkanie.

W porównaniu z przegranym u siebie 1:3 ostatnim meczem z Górnikiem Zabrze trener gości Dominik Nowak dokonał kilku zmian w podstawowym składzie, a jedna z nich miała miejsce w bramce, w której Anton Kanibołocki zastąpił Łukasza Sapelę. Dla Ukraińca był to pierwszy występ w ekipie beniaminka.

Z kolei w Lechii zadebiutował Jakub Arak, który rundę wiosenną spędził na wypożyczeniu w pierwszoligowej Stali Mielec. I to właśnie 23-letni napastnik uzyskał prowadzenie dla gospodarzy. W 39. minucie po centrze z prawej strony Pawła Stolarskiego Arak, pomimo asysty środkowego obrońcy rywali Frana Cruza, popisał się skuteczną "główką". Było to pierwsze celne uderzenie w tym meczu.

Wcześniej na boisku działo się niewiele godnego uwagi. Wśród legniczan niecelnie strzelali Fabian Piasecki i Omar Santana, natomiast w zespole gospodarzy po wrzutce Lukasa Haraslina z piłką minął się Flavio Paixao.

Na początku drugiej połowy pierwszą groźną sytuację stworzyła Miedź, jednak w 50. minucie Piasecki główkował obok słupka. Później do głosu doszli gdańszczanie, ale golkiper gości obronił uderzenia z bliska Araka i Paixao.

W 56. minucie Kanibołocki musiał jednak po raz drugi wyciągać piłkę z siatki – stało się to po ładnym technicznym strzale z ok. 20 metrów Patryka Lipskiego.

To prowadzenie trochę uśpiło biało-zielonych. W 65. minucie po błędzie Ariela Borysiuka gdańszczan od utraty gola uchronił Dusan Kuciak, który popisał się piękną paradą po uderzeniu po ziemi Marquitosa. Z kolei pięć minut później wprowadzony po przerwie Wojciech Łobodziński trafił w poprzeczkę.

W doliczonym czasie bramkarza Lechii dwa razy starał się zaskoczyć z rzutu wolnego Petteri Forsell, ale Słowak w efektownym stylu obronił te strzały i wynik nie zmienił się.

Lechia Gdańsk – Miedź Legnica 2:0 (1:0)
Bramki: Arak 39, Lipski 56


Lechia: Dusan Kuciak – Paweł Stolarski, Michał Nalepa, Błażej Augustyn (46. Ariel Borysiuk), Filip Mladenovic – Flavio Paixao, Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik, Patryk Lipski, Lukas Haraslin (67. Michał Mak) – Jakub Arak (75. Karol Fila)


Miedź: Anton Kanibołocki – Paweł Zieliński, Tomislav Bozic, Fran Cruz, Frank Adu Kwame – Henrik Ojamaa, Adrian Purzycki (66. Petteri Forsell), Omar Santana, Marquitos (84. Łukasz Garguła), Fabian Piasecki – Mateusz Piątkowski (57. Wojciech Łobodziński)

Żółte kartki: Stolarski, Nalepa-  Ojamaa

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 11 053.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie