Kołtoń: Brzęczek nie może powtórzyć błędu, który "zabił" Nawałkę

Piłka nożna

To musi być ostatnie zgrupowanie kadry Brzęczka, na którym pojawiają się piłkarze mający kłopoty z grą w swoich klubach. Musimy być naprawdę konsekwentni w realizacji takiego założenia. Brak tej konsekwencji zabił Adama Nawałkę podczas mundialu - mówi komentator Polsatu Sport Roman Kołtoń.

- Były selekcjoner według takiego kryterium postępował przez kilka lat, ale nie przed i podczas turnieju w Rosji. I zapłacił za to. W trakcie mundialu nie graliśmy piłkarzami będącymi w formie, grającymi na co dzień, bez problemów w swoich klubach – komentuje Kołtoń, z którym porozmawialiśmy przed rozpoczęciem pierwszego zgrupowania naszej reprezentacji pod wodzą nowego trenera Jerzego Brzęczka.

 

Kołtoń zareagował tak na pytanie, co robi na zgrupowaniu Jakub Błaszczykowski, który ma ostatnio kłopot ze znalezieniem się nie tylko w wyjściowej jedenastce, ale w ogóle w składzie meczowym swojego klubu. Niemieckie media donoszą wręcz, że VfL Wolfsburg chce się pozbyć Polaka jeszcze w tym oknie transferowym.

 

- Jerzy Brzęczek ma trudną sytuację bo startuje sezon - komentuje nasz komentator. - Kłopoty w klubie ma nie tylko Kuba. Problemy dotyczą również Jana Bednarka, Marcina Kamińskiego czy Arkadiusza Recy. Powołując Błaszczykowskiego, Brzęczek powinien uhonorować także Kamila Grosickiego. Oni obaj powinni być na tym zgrupowaniu. Bo jak się powołuje niegrającego Kubę, to powinien być również niegrający Grosik. Oni przecież bardzo dużo wnosili do kadry przez ostatnie lata. Za to ich honorujemy. Do gry na tle Włochów oczywiście dziś się nie nadają – uważa założyciel kanału "Prawda futbolu".

 

- Jeśli przyjdzie zgrupowanie w październiku przed meczami z Włochami i Portugalią w Chorzowie to nie możemy już powoływać, piłkarzy, którzy nie grają w klubach. Oni na tym tracą i traci reprezentacja. Wystawianie takiego zawodnika zawsze jest problematyczne. On nie jest w stanie grać przez 90 minut - uważa Kołtoń, którego zapytaliśmy o ocenę powołań na zaczynające się dziś zgrupowanie.

 

- Każdy selekcjoner ma jakiś pomysł na kadrę. Roberto Mancini powołał do reprezentacji Włoch piłkarza 17-letniego i 19-letniego (Pietro Pellegriego z AS Monaco oraz Nicolo Zaniolo z Romy – przyp. red). Natomiast na mecz i tak wyjdą składem, w którym będą sami giganci. To będzie zespół, który ma wygrać. Tak samo będzie z reprezentacją Polski. Na spotkanie w Bolonii nie wyjdą debiutanci. Filary tej kadry są znane: Fabiański w bramce, Glik na środku obrony, Krychowiak na środku pomocy i Lewandowski na szpicy  – komentuje nasz dziennikarz, który przypomina również o celach, jakie PZPN stawia trenerowi Brzęczkowi na rozpoczynającą się Ligę Narodów.

 

- My nie gramy tutaj tylko po to, żeby zbudować zespół na eliminacje Euro, choć to oczywiście jest jeden z najważniejszych celów  jakie postawił  prezes Boniek przed trenerem Brzęczkiem. Mamy wygrać eliminacje do Euro. Nie zapominajmy jednak, że w Lidze Narodów też mamy cele do osiągnięcia. Ten podstawowy to zachować status drużyny Dywizji A. Dzięki temu, że jesteśmy w tej liczącej 12 zespołów grupie, mamy tak fajnych rywali – Portugalię i Włochy. Nie możemy się poddać przed meczami z tymi zespołami – apeluje Kołtoń, którego zapytaliśmy też o to, jakie nadzieje wiąże z będącym ostatnio w wielkiej formie, Krzysztofem Piątkiem i czy oprócz niego są jeszcze inni kandydaci na nowych liderów w kadrze Jerzego Brzęczka.

 

- Piątek jest w rewelacyjnej dyspozycji. Ja sobie wyobrażam, że jako debiutant, wyjdzie obok Roberta Lewandowskiego. Od kiedy poszedł do Włoch, strzelił kilkanaście goli w sparingach, cztery razy trafił w Pucharze Włoch, w debiucie w serie A też kropnął bramkę. On jest troszeczkę inny niż Lewandowski. Piątek mówi tak: "Robert jest jednym z najlepszych napastników świata, jednym z wzorców, ale ja gram trochę inaczej. Przypominam Harry’ego Kane’a". To oznacza, że Piątek porusza się w różnych strefach boiska, pokazuje się. Robert też zresztą nie jest taką klasyczną dziewiątką, która operuje tylko w polu karnym. Wydaje mi się, że takie zestawienie Lewandowski-Piątek to będzie nowa moc w tym ataku, co nie znaczy, że swojej szansy ma nie dostać Arek Milik, bo to jest napastnik, na którego stawia Carlo Ancelotti – uważa Kołtoń.  

Andrzej Wyrwiński, B, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie