Legia Warszawa lepsza od Lecha Poznań w ligowym klasyku!

Piłka nożna

Legia Warszawa wygrała 1:0 z Lechem Poznań w spotkaniu zapowiadanym jako hit 8. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Wynik został otwarty w pierwszej połowie, gdy fenomenalne podanie Sebastiana Szymańskiego w równie efektownym stylu wykorzystał Dominik Nagy. Lechici nie stworzyli sobie wielu sytuacji do strzelenia gola i ostatecznie "Wojskowi" wyprzedzili ich w ligowej tabeli.

Zarówno aktualni mistrzowie Polski jak i Lech w ostatnim czasie zawodzą. Po kompromitacji w europejskich pucharach z luksemburskim F91 Dudelange, legioniści wygrali co prawda 2:1 w meczu przyjaźni z Zagłębiem Sosnowiec, jednak później kubeł zimnej wody wylali im na głowy piłkarze Wisły Płock (1:4). W ostatnim przed reprezentacyjną przerwą meczu ligowym podopiecznym Ricardo Sa Pinto udało się zremisować z Cracovią, choć już w 12. minucie czerwoną kartkę obejrzał wracający do pierwszego składu Michał Pazdan.

W podobnej sytuacji znajdowała się przed meczem "Poznańska Lokomotywa". W poprzednich czterech spotkaniach aż trzykrotnie musiała ona uznać wyższość rywali i dopiero w 7. kolejce podzieliła się punktami z Piastem Gliwice (1:1). Najzimniejszy prysznic zafundowała jej krakowska Wisła, pokonując Lecha na wyjeździe 5:2!

Ku uciesze publiczności to gospodarze lepiej weszli w mecz. Ubrani w wypuszczone z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, bordowe stroje "Wojskowi" pierwszą naprawdę groźną akcję wyprowadzili w 5. minucie, gdy mocnym strzałem spoza pola karnego popisał się Cafu, jednak na posterunku był czujny Matus Putnocky.

Chwilę później znakomitą okazję na otwarcie wyniku zmarnował z kolei Cristian Gytkjaer, który otrzymał dobre podanie od Kamila Jóźwiaka, jednak z odległości jedenastu metrów fatalnie spudłował.

W 12. minucie temperatura na boisku znacznie się podniosła, a to za sprawą Carlitosa, który z sobie tylko znanych przyczyn odepchnął Pedro Tibę. Piłkarze obu zespołów rzucili się do siebie z pretensjami, co skończyło się żółtymi kartkami dla Hiszpana, Artura Jędrzejczyka oraz Vernona De Marco.

W 31. minucie na tablicy wyświetlał się już wynik 1:0, gdy Sebastian Szymański kapitalnym, prostopadłym podaniem obsłużył wybiegającego za linię obrońców Dominika Nagya. Węgier zachował zimną krew i kierunkowym przyjęciem minął interweniującego bramkarza "Kolejorza", po czym skierował piłkę do pustej bramki.

W doliczonym czasie pierwszej połowy Lech miał stuprocentową okazję do wyrównania, jednak w sytuacji sam na sam pogubił się Joao Amaral. Hiszpan za bardzo wyrzucił sobie piłkę w lewą stronę i po jego uderzeniu z lewej nogi piłka minęła dalszy słupek bramki bronionej przez Radosława Cierzniaka.

Cztery minuty po przerwie bliscy szczęścia byli gospodarze, jednak po dalekim wyrzucie z autu i uderzeniu głową jednego z "Wojskowych" piłka odbiła się od poprzeczki. Do bramki Putnocky'ego próbował wbić ją jeszcze Cafu, jednak bramkarz Lecha dobrze skrócił kąt i złapał futbolówkę w rękawice.

W 54. minucie jeszcze raz przypomniał o sobie Nagy, który wybiegł przed interweniującego w polu karnym Lecha Thomasa Rogne i po chwili dał się przewrócić Norwegowi. Sędzia Daniel Stefański początkowo podyktował rzut karny, jednak po konsultacji z systemem VAR stwierdził, że szarpnięcie Rogne nie było na tyle mocne, by spowodować upadek Węgra i cofnął wcześniejszą decyzję.

Parę minut później bliski szczęścia był Łukasz Trałka, który fatalnie przyjął jednak piłkę w odległości pięciu metrów od bramki gospodarzy i pozwolił Cierzniakowi na skuteczną interwencję.

Później Legia nastawiła się na grę z kontry i skutecznie broniła dostępu do swojej bramki. Więcej goli nie padło i trzeba przyznać, że to "Wojskowi" stworzyli sobie więcej okazji do strzelenia gola, natomiast Lech nie miał chyba pomysłu na grę. Wynik 1:0 oznacza, że podopieczni Sa Pinto przeskoczyli poznańską ekipę w ligowej tabeli. Legia zajmuje obecnie 7. miejsce, a Lech plasuje się o jedną lokatę niżej.

 

Legia Warszawa 1:0 Lech Poznań

Bramka: Dominik Nagy 31'.

Legia: Radosław Cierzniak - Paweł Stolarski, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk, Adam Hloušek - Michał Kucharczyk, Cafú, Domagoj Antolić (90' André Martins), 53. Sebastian Szymański (75' Miroslav Radović), Dominik Nagy - Carlitos (73' José Kanté).

Lech: Matúš Putnocký - Tomasz Cywka, Rafał Janicki, Thomas Rogne (78'  Dimítris Goútas), Vernon De Marco - João Amaral, Pedro Tiba, Łukasz Trałka (63' Maciej Gajos), Darko Jevtić (63' Paweł Tomczyk), Kamil Jóźwiak - Christian Gytkjær.

Żółte kartki: Carlitos, Jędrzejczyk, André Martins - De Marco.

Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Widzów: 22 655.

AŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
Mecz zakończony
Legia Warszawa
1:0
Lech Poznań
Zapis relacji
Relacja zakończona

Dziękujemy za śledzenie relacji na żywo! Redakcja Polsatsport.pl życzy spokojnego wieczoru!

Legia była dzisiaj skuteczniejsza od gości i stworzyła sobie więcej okazji do strzelenia gola.

Koniec meczu! Trzy punkty zostają w Warszawie!

Rzut wolny "Kolejorza". Z odległości około 22 metrów Gajos posłał piłkę w trybuny...

W międzyczasie Domagoja Antolicia zmienił debiutujący w barwach Legii Andre Martins!

Aż sześć minut doliczył do drugiej połowy arbiter. Czy Lech da radę wywieźć z Warszawy choćby punkt?

Świetna sytuacja Lecha! Tomczyk był bardzo bliski oddania strzału, jednak w ostatniej chwili piłkę wybił mu jeden z obrońców Legii!

Legia nastawiła się już na grę z kontry. Przed chwilą dobry strzał oddał Kucharczyk, jednak piłka minęła prawy słupek bramki gości.

Kolejna roszada w szeregach "Wojskowych"! Szymański ustępuje miejsca Miroslavowi Radoviciowi.

Carlitosowi nie uda się już wpisać dzisiaj na listę strzelców. Jego miejsce zajął przed chwilą Jose Kante.

Dobra kontra Legii! Prawą stroną boiska pomknął Michał Kucharczyk i dokładnie wstrzelił piłkę między obrońców, a Putnycky'ego. Carlitosowi nie udało się jednak zamknąć podania.

Próbują lechici, jednak dobrze w defensywie ustawiają się gospodarze.

Podwójna zmiana w ekipie "Kolejorza". Z boiska zeszli Trałka i Darko Jevtić, a ich miejsca zajęli Maciej Gajos i Paweł Tomczyk.

Ależ blisko wyrównania był przed chwilą Lech! Piłkę w samym środku pola karnego niedokładnie przyjął jednak Łukasz Trałka i Cierzniak zażegnał niebezpieczeństwo.

Trener Sa Pinto załamany decyzją arbitra. Drugi gol mógłby znacznie uspokoić poczynania gospodarzy.

Kontakt był, jednak trzeba przyznać, że Norweg nie włożył w to zagranie wiele siły. Sędzia Stefański ocenił, że Nagy dołożył od siebie zbyt wiele i cofnął decyzję.

Karny dla Legii! Thomas Rogne przytrzymywał wbiegającego przed niego... Nagya! Wiele wskazuje na to, że Węgier da dzisiaj swojej drużynie wymarzone zwycięstwo. Chwila niepewności, ponieważ arbiter pobiegł sprawdzić sytuację za pomocą VAR-u.

To już druga poprzeczka Cafu w drugim meczu z rzędu. Nie ma szczęścia Portugalczyk...

POWINNO BYĆ JUŻ 2:0!!! Po mocnym wrzuceniu piłki z autu bliski szczęścia był Cafu, jednak piłka trafiła w poprzeczkę, a później złapał ją Putnocky. Status quo zachowane.

Wracamy na Stadion Miejski Legii Warszawa im. Marszałka Józefa Piłsudskiego! Przed nami drugie 45 minut.

Koniec pierwszej połowy! Legioniści schodzą do szatni ze skromną zaliczką.

Cóż za szansę zmarnował przed chwilą Amaral?!?!?! Napastnik "Kolejorza" był już sam na sam z bramkarzem Legii, jednak wydaje się, że za bardzo wyrzucił się do lewej strony i jego uderzenie z lewej nogi minęło prawy słupek bramki gospodarzy. Jeżeli lechici chcą wygrać, to muszą wykorzystywać takie okazje!

Tiba próbował zakręcić Mateuszem Wieteską, jednak wybiegł z piłką poza boisko. Grę wznowi Cierzniak.

Kamil Jóźwiak otrzymał dobre podanie za obrońców Legii, ale czujny był Cierzniak, który wyszedł z bramki i zażegnał niebezpieczeństwo.

Trener Sa Pinto żywiołuje dyryguje zza linii bocznej swoimi piłkarzami. Jak na razie wszystko idzie po ich myśli.

1:0 dla gospodarzy! Dominik Nagy bohaterem Legii! Węgier świetnie wszedł za linię defensywy Lecha, kapitalnie minął Putnocky'ego i posłał piłkę do pustej bramki! Nie było spalonego - piękna asysta Sebastiana Szymańskiego!

W niezłej sytuacji znalazł się przed chwilą Carlitos, jednak skiksował i piłka poleciała w trybuny.

Gra przeniosła się w kierunku środka boiska.

Niezła kombinacyjna akcja Legii. Piłkę w polu karnym Lecha wyłuskał wślizgiem Michał Kucharczyk i wyłożył ją do Pawła Stolarskiego... jednak dośrodkowanie obrońcy pozostawimy bez komentarza.

Rzut wolny dla Legii. Piłka trafiła na głowę Artura Jędrzejczyka, jednak jego uderzenie było niecelne i piłka poleciała nad poprzeczkę.

Kolejna próba Gytkjaera, jednak jego uderzenie głową było słabe i piłka nie zmierzała nawet w kierunku bramki Cierzniaka.

Ależ zamieszanie na boisku! Piłkarze obu drużyn skoczyli do siebie z pretensjami. Wszystko zaczęło się od tego, że Carlitos przepchnął Pedro Tibę. Żółtymi kartkami ukarani zostali Carlitos, Artur Jędrzejczyk i Vernon De Marco.

Przy linii bocznej Joao Amarala sfaulował przed chwilą Adam Hlousek. Lech wznowi od rzutu wolnego.

Cóż za odpowiedź Lecha! Kapitalnie lewą stroną boiska pomknął Kamil Jóźwiak, który sprzed linii końcowej wyłożył piłkę Christianowi Gytkjaerowi. Duńczyk jednak uderzył minimalnie niecelnie z odległości około 11 metrów!

Przed chwilą legioniści pierwszy raz zagrozili bramce Lecha! Zza pola karnego dobrze uderzył Cafu, jednak Matus Putnocky był dobrze ustawiony i złapał lecącą obok prawego słupka piłkę!

Zaczynamy!

Drużyny są już na boisku. Za chwilę usłyszymy pierwszy gwizdek sędziego Daniela Stefańskiego, który był również rozjemcą ostatniego meczu ligowego tych zespołów. Wówczas wynik 2:0 dla "Wojskowych" został zweryfikowany jako walkower, po wtargnięciu na murawę kibiców "Kolejorza".

Zaczniemy od przedstawienia składów, w jakich wybiegną na murawę obie drużyny!

Witamy w relacji na żywo z hitu 8. kolejki LOTTO Ekstraklasy, w którym Legia Warszawa podejmie na własnym stadionie Lecha Poznań!

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie