Waczyński: Podwójna satysfakcja

Waczyński był w poniedziałek najskuteczniejszym strzelcem drużyny Mike’a Taylora - zdobył 21 punktów, trafiając m.in. cztery z sześciu prób zza linii 6,75 m, w tym dwa razy w kluczowym momentach meczu.

 

Polacy mają cztery wygrane oraz cztery porażki i plasują się na trzeciej pozycji za liderem Litwą, która z kompletem ośmiu wygranych jest już pewna udziału w mundialu, i Włochami (bilans 6-2).

 

- Sukcesów w karierze trochę było indywidualnych i drużynowych, ale to jest wielka sprawa wygrać z Chorwacją naszpikowaną zawodnikami NBA przed własną publicznością i w meczu o coś, o punkty, a nie towarzyskim turnieju - powiedział.

 

Jego zdaniem ważna była atmosfera w zespole, mimo porażki z Włochami (82:101), i determinacja.

 

- Największą role odegrało zaangażowanie. Również determinacja miała kluczowe znaczenie. Walczyliśmy w obronie starając się zabiegać rywali w obronie i się udało. Zdobyliśmy też kilka fajnych punktów z kontrataków. Wygrana podbudowała nas moralnie i dobrym nastawieniem wracamy do klubów i myślimy o kolejnych meczach eliminacji w mistrzostwach świata - dodał.

 

Polacy kolejne dwa mecze zagrają na przełomie listopada i grudnia najpierw na wyjeździe z Holandią (bilans 3-5) w Groeningen (29 listopada), a następnie 2 grudnia ponownie w Ergo Arenie na granicy Sopotu i Gdańska z Włochami (6-2).

 

Waczyński zapowiedział, że przyjedzie na te spotkania.

 

- Przyjadę na kolejne spotkania, myślę, że klub nie będzie robił żadnych przeszkód, tym bardzie, że w tym terminie nie ma rozgrywek ligi hiszpańskiej ani Pucharu Europy. Zresztą mamy w Maladze siedmiu reprezentantów kraju i wszyscy stawili się na wrześniowe zgrupowania swoich kadr. Po zwycięstwie z Chorwatami każdy jest pozytywnie naładowany - dodał kapitan.

Przejdź na Polsatsport.pl