Koszmarne męczarnie w Warnie! Pierwsza porażka polskich siatkarzy

Polscy siatkarze rozpoczęli rywalizację w drugiej rundzie MŚ 2018. W swym pierwszym spotkaniu w grupie H niespodziewanie przegrali z reprezentacją Argentyny 2:3.

Podopieczni Vitala Heynena pierwszą fazę grupową mistrzostw rozgrywali w Warnie i zakończyli ją z kompletem zwycięstw. Pokonali kolejno: Kubę (3:1), Portoryko (3:0), Finlandię (3:1), Iran (3:0), a na zakończenie zmagań wygrali ze współgospodarzami turnieju – Bułgarami 3:1. Pierwsze miejsce w grupie sprawiło, że na kolejną część mistrzostw pozostali w Pałacu Kultury i Sportu w Warnie.

Pierwszym rywalem Polaków w tej części turnieju jest reprezentacja Argentyny – czwarta drużyna grupy A. Ekipa Albicelestes do kolejnej rundy zabrała ze sobą 2 zwycięstwa (Dominikana 3:0, Słowenia 3:2) oraz 3 porażki (Belgia 1:3, Włochy 1:3, Japonia 2:3) i 6 punktów. Taki bilans oznaczał dla siatkarzy trenera Julio Velasco jedynie iluzoryczne szanse na awans do kolejnej fazy mistrzostw. Dla Polaków Argentyńczycy mieli być teoretycznie najłatwiejszym rywalem w tej fazie. W spotkaniu, z powodu choroby, nie mógł zagrać kapitan reprezentacji Polski Michał Kubiak i jego brak był bardzo widoczny...

Mistrzowie świata pewnie wygrali pierwszą odsłonę meczu (25:16) i wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Niestety, w drugim secie gra Polaków zupełnie się załamała, co skwapliwie wykorzystali ambitni Argentyńczycy. Katastrofa zaczęła się od stanu 14:12, gdy biało-czerwoni przegrali siedem kolejnych piłek! Była to bardzo kosztowna strata, gdyż w końcówce seta nie udało się jej już odrobić i Polacy przegrali 19:25.

Podobnie było w secie numer trzy. Choć po kiwce Aleksandra Śliwki Polacy złapali kontakt z rywalami (23:24), to do siatkarzy Albicelestes, a konkretnie do Lisandro Zanottiego należało ostatnie słowo w tej partii. W czwartej odsłonie znów było nerwowo, ale udało się biało-czerwonym doprowadzić do tie-breaka. Dobrze w polu zagrywki zaprezentował się w końcówce seta Damian Schulz, a Artur Szalpuk ustalił wynik tej części meczu na 25:23.

Tie-break to prawdziwa kumulacja emocji. Przy zmianie stron punkt przewagi mieli Argentyńczycy. Później mieliśmy ogromne zamieszanie na parkiecie z powodu dwóch kontrowersyjnych decyzji arbitrów; najpierw zarządzili oni powtórzenie akcji po ataku Facundo Conte (9:10), a przy kolejnej weryfikacji przyznali punkt Polakom (12:10). Wydawało się, że te sytuacje wytrącą ich z równowagi, ale Argentyńczycy pokazali sportową złość. Po bloku Jakuba Kochanowskiego biało-czerwoni mieli piłkę meczową (14:11), ale później nastąpiła kolejna w tym meczu czarna seria... Pięć kolejnych akcji wygranych przez siatkarzy z Argentyny dało im zwycięstwo, ale również obnażyło niemoc Polaków w tym meczu (14:16).

Mimo porażki Polacy wciąż prowadzą w grupie H; z 16. punktami na koncie (5 zwycięstw – 1 porażka), o dwa oczka wyprzedzają Serbię (5 zwycięstw – 1 porażka). Trzecie miejsce zajmują Francuzi (3 zwycięstwa – 3 porażki, 12 punktów), a czwarte Argentyna (3 zwycięstwa – 3 porażki, 8 punktów). W sobotę polskich siatkarzy czeka mecz z reprezentacją Francji, mającą nikłe szanse na awans do trzeciej rundy. W niedzielę, na zakończenie tej fazy mistrzostw biało-czerwoni zmierzą się z Serbią.

Polska – Argentyna 2:3 (25:16, 19:25, 23:25, 25:23, 14:16)

Polska: Fabian Drzyzga, Jakub Kochanowski, Piotr Nowakowski, Aleksander Śliwka, Artur Szalpuk, Bartosz Kurek – Paweł Zatorski (libero) oraz Mateusz Bieniek, Damian Schulz, Grzegorz Łomacz, Bartosz Kwolek, Dawid Konarski.
Argentyna: Maximiliano Cavanna, Sebastian Sole, Cristian Poglajen, Agustin Loser, Bruno Lima, Facundo Conte – Alexis Ruben Gonzalez (libero) oraz Jose Luis Gonzalez, Lisandro Zanotti, Pablo Crer, Tomas Lopez, Luciano De Cecco, Ignacio Fernandez (libero), Martin Ramos.

Sędziowie: Yuri R. Ramirez Ortiz (Dominikana) – Andrei Zenovich (Rosja).

RM, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl