Fortuna 1 Liga: Triumf Rakowa okupiony fatalną kontuzją. Warta zdziesiątkowana

Piłka nożna

W meczu 11. kolejki rozgrywek Fortuna 1 Ligi piłkarze Rakowa Częstochowa w pewnym stylu pokonali na wyjeździe Wartę Poznań 2:0 i umocnili się na fotelu lidera tabeli. Fatalnej kontuzji nabawił się jeden z zawodników częstochowskiego zespołu, Igor Sapała, który doznał złamania ręki z przemieszczeniem. Z kolei gospodarze kończyli ten mecz w dziewiątkę.

Faworytami tej konfrontacji byli rzecz jasna podopieczni Marka Papszuna, którzy do sobotniego starcia mogli pochwalić się passą siedmiu spotkań bez porażki. W dwóch ostatnich konfrontacjach RKS jednak zanotował dwa remisy, toteż koniecznie chciał wrócić na zwycięską ścieżkę.

 

Poznanianie znajdują się na przeciwległym biegunie, tuż nad strefą spadkową, czekając na ligowy triumf od 11 sierpnia. W poprzedniej serii gier ekipa Petra Nemca potrafiła jednak zremisować na trudnym terenie w Suwałkach przeciwko Wigrom. ale w sobotnie wczesne popołudnie poprzeczka zdecydowanie wzrosła. Miejscowi wreszcie wrócili na swój obiekt, bowiem wcześniej gościnnie grali na stadionie w Grodzisku.

 

Pierwsze minuty były bardzo wyrównane. W trzeciej minucie w dobrej pozycji do strzału znalazł się Krystian Sanocki, ale jego uderzenie powędrowało obok dalszego słupka bramki Rakowa. Częstochowianie również atakowali. W 22. minucie z dystansu przymierzył Sebastian Musiolik, lecz dobrze ustawiony w bramce był golkiper miejscowych, Tomasz Laskowski.

 

Dwie minuty później przed bardzo dobrą okazją znalazł się zawodnik Warty, Niklas Zulciak, który wykorzystał kiks obrońców RKS-u i oddał strzał z kilku metrów. Piłka minęła Michała Gliwę, ale na linii bramkowej ustawiony był Arkadiusz Kasperkiewicz, który w ostatniej chwili wybił futbolówkę. W następnej akcji doszło do zamieszania w polu karnym Warty po rzucie rożnym. Niefortunnie piąstkował Laskowski, który trafił w swojego obrońcę. Do piłki dopadł Kasperkiewicz, który miał przed sobą pustą bramkę, ale jego strzał został zatrzymany przez rozpaczliwy wślizg Wojciecha Onsorge.

 

W 35. minucie poważny błąd popełnili arbitrzy, którzy zasygnalizowali spalonego Musiolika, wychodzącego sam na sam z bramkarzem Warty. Ofsajdu jednak nie było, co wykazały powtórki.

 

Do przykrego wydarzenia doszło w 39. minucie. Niefortunny upadek zanotował Igor Sapała, który poślizgnął się na piłce i złamał rękę z przemieszczeniem. Podstawowy gracz ekipy spod Jasnej Góry został natychmiast przetransportowany do szpitala.

 

To jednak nie podłamało jego kolegów z boiska, ponieważ jeszcze przed końcem pierwszej połowy wypracowali sobie dwie dogodne sytuacje. Najpierw indywidualną akcję przeprowadził Miłosz Szczepański, który wpadł w pole karne i z bliskiej odległości, ale z ostrego kąta postanowił dośrodkować. Jego centra jednak była zbyt mocna i zbyt wysoka na głowę Szymona Lewickiego.

 

W doliczonym czasie odpowiedzieli gospodarze. Do piłki na skraju pola karnego dopadł Łukasz Spławski, ale strzał napastnika Warty wylądował obok bramki.

 

Wydawało się, że oba zespoły zejdą do szatni z bezbramkowym remisem, ale decydujący cios zadali częstochowianie. Świetne dośrodkowanie z lewego skrzydła Patryka Kuna wykorzystał strzałem głową Musiolik i umieścił piłkę w siatce.

 

Tak dobrze jak Raków skończył pierwszą połowę, tak samo dobrze zaczął drugą część spotkania. W 53. minucie Petr Schwarz dośrodkował z rzutu rożnego prosto na nogę nadbiegającego Andrzeja Niewulisa, który mocnym strzałem podwyższył rezultat na 2:0.

 

W 71. minucie doszło do sporej kontrowersji z udziałem arbitrów, którzy odgwizdali spalonego z udziałem Lewickiego. Napastnik Rakowa zdobył bramkę, natomiast powtórki telewizyjne pokazały, że w chwili dośrodkowania ofsajdu nie było.

 

W samej końcówce posypała się gra Warty, której dwójka zawodników otrzymała drugie żółte, a w konsekwencji czerwone kartki. Mowa o Michale Groblenym oraz Jakubie Kiełbie. Goście jednak nie forsowali tempa i mimo gry w przewadze dwóch piłkarzy, utrzymali zwycięstwo 2:0. To sprawia, że Rakow nadal jest liderem tabeli z serią ośmiu meczów bez porażki, natomiast Warta balansuje w dolnych rejonach klasyfikacji.

 

Warta Poznań - Raków Częstochowa 0:2 (0:1)

Bramki: Musiolik 45, Niewulis 53

 

Warta Poznań: Tomasz Laskowski - Grzegorz Szymusik, Artur Marciniak Wojciech Onsorge, Radosław Jasiński - Krystian Sanocki (55. Krzysztof Biegański), Adrian Cierpka, Michał Grobelny, Niklas Zulciak (55. Paweł Piceluk), Jakub Kiełb - Łukasz Spławski (79. Bartosz Kalupa)

 

Raków Częstochowa: Michał Gliwa - Arkadiusz Kasperkiewicz, Andrzej Niewulis, Łukasz Góra - Piotr Malinowski (72. Kamil Kościelny), Igor Sapała (41. Szymon Lewicki), Petr Schwarz, Miłosz Szczepański (83. Adam Radwański), Marcin Listkowski, Patryk Kun - Sebastian Musiolik

 

Żółte kartki: Onsorge, Kiełb, Zulciak, Grobelny - Lewicki

Czerwone kartki: Grobelny (75, za drugą żółtą), Kiełb (78, za drugą

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie