Polacy zdobyli Puchar Gordona Bennetta

Po raz ostatni Polacy świętowali zwycięstwo w tych zawodach 35 lat temu - dokonali tego wówczas Stefan Makne oraz Ireneusz Cieślak.

 

W tegorocznej edycji wystąpiło 20 załóg z 11 krajów. Gazowe balony wzbiły się w powietrze w piątek 28 września, zadaniem było pokonanie bez lądowania jak największej odległości. 

 

Z uwagi na warunki meteorologiczne, załogi wybrały różne warianty lotu. W efekcie balony rozproszyły się po całej Europie. Rękas i Bogdański od startu w Bernie w Szwajcarii lecieli przez dwa dni i 10 godzin. Wylądowali w Polsce, w okolicach Ostródy. Pokonali 1145,29 km. Drugie miejsce zajęli Amerykanie (916,73 km, ale w wyniku kary wynik wynosi 882,37), trzecie Niemcy (840,59 km), a czwarte - Zapart i Borkowski (804,98 km), którzy wylądowali we Włoszech.

 

Kilka zespołów wybrało kierunek południowo-zachodni i wylądowało we Francji. Tylko dwa balony – polski (Rękas, Bogdański) oraz niemiecki - poleciały z Berna w kierunku północno-wschodnim. Strategia okazała się trafna, bo obie załogi znalazły się na podium (Niemcy wylądowali w okolicach Wolsztyna).

 

Teraz wszystkie zespoły powrócą do Berna na uroczystość wręczenia nagród, zaplanowaną na 6 października.

 

Mistrzostwa Świata FAI balonów gazowych na długim dystansie, czyli Puchar Gordona Bennetta, to najstarsze i jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń lotniczych. Po raz pierwszy zostały zorganizowane przez Amerykanina, wydawcę, milionera i entuzjastę sportów ekstremalnych Jamesa Gordona Bennetta w 1906 w Paryżu. Celem wyścigu do dziś jest odlecenie jak najdalej od miejsca startu.

 

Puchar dla zwycięzcy jest przechodni. W okresie międzywojennym trofeum zdobywały na własność (po trzykrotnym zwycięstwie z rzędu) ekipy trzech państw: w 1924 roku Belgia, następnie Stany Zjednoczone, wreszcie w 1935 roku Polska. Po wojnie zawody zostały wznowione dopiero w 1983 roku w Paryżu, gdy zwyciężyli wspomniani Makne i Cieślak.

 

 

Przejdź na Polsatsport.pl