Valencia gra z Barceloną, Real ponad pięć godzin bez gola

Piłka nożna
Valencia gra z Barceloną, Real ponad pięć godzin bez gola
fot. PAP

Od 11 lat piłkarze Valencii nie wygrali u siebie z Barceloną. Szansę na przerwanie tej serii będą mieli w niedzielnym meczu ligi hiszpańskiej. Z kolei Real Madryt od 319 minut nie strzelił gola w jakichkolwiek rozgrywkach. W sobotę zmierzy się z Deportivo Alaves.

Po siedmiu kolejkach na czele tabeli La Ligi Barcelona i Real Madryt - po 14 punktów, a trzecie miejsce zajmuje Sevilla - 13. Valencia plasuje się na 14. pozycji - 8 pkt i tylko jedno zwycięstwo.

 

Ostatni raz na Estadio Mestalla Valencia pokonała "Dumę Katalonii", w składzie z Lionelem Messim, 18 lutego 2007 roku - 2:1. Bramki dla gospodarzy strzelili Miguel Angel Angulo (52) i Silva (55), a w doliczonym czasie gry honorowego gola zdobył Ronaldinho. Oba zespoły kończyły tamto spotkanie w osłabieniu, po czerwonych kartkach - odpowiednio - dla Davida Albeldy i Deco.

 

Od tamtego meczu Barcelona odniosła pięć zwycięstw i zanotowała sześć remisów na stadionie w Walencji; bilans bramkowy 18-11.

 

Hiszpańskie media podkreślają, że nie tylko Valencii nie wiedzie się w roli gospodarza z Barcą, ale i trenerowi Marcelino Garcii Toralowi ten rywal wyraźnie nie pasuje i nigdy z nim nie wygrał. A prowadzone przez niego zespoły od 2006 roku aż 13 razy rywalizowały z Barceloną; cztery remisy i dziewięć porażek.

 

Valencia nie potrafi pokonać Barcelonę, a inny problem mają piłkarze Realu Madryt. Od 319 minut nie zdobyli gola w jakichkolwiek rozgrywkach. To najdłuższa taka seria od 10 lat.

 

Ostatnią bramkę dla "Królewskich" uzyskał w 41. minucie ligowego spotkania 22 września z Espanyolem Barcelona Marco Asensio. Później przyszły mecze w rodzimej ekstraklasie z Sevillą (0:3) i Atletico Madryt (0:0), a wreszcie wtorkowa porażka w Moskwie z CSKA w Lidze Mistrzów 0:1.

 

Okazją do przerwania złej passy będzie sobotnia potyczka ligowa z Alaves. Gospodarze jednak spisują się w tym sezonie przyzwoicie i z 11 pkt są na szóstym miejscu w tabeli. Deportivo u siebie tylko raz wygrało z Realem, ale miało to miejsce w... 1931 roku - 2:0. Drużyna z Vitorii potrafiła natomiast zwyciężać na Santiago Bernabeu, jak np. 1:0 w sezonie 1999/2000 (w kolejnym zespół Alaves osiągnął finał Pucharu UEFA).

 

W historii Real miał kilka dłuższych serii bez bramek, np. 496 minut w sezonie 1984/1985. W obecnej sytuacji media zarzucają ekipie trenera Julena Lopeteguiego nie tylko brak goli i wyników, ale też ciągłe zmiany w bramce i inne kwestie personalne. W drużynie ponadto nie brakuje kontuzji kilku ważnych zawodników, jak Gareth Bale, Sergio Ramos, Dani Carvajal, Marcelo.

 

"Nastroje w szatni nie są najlepsze, ale musimy patrzeć do przodu i spróbować jak najszybciej przezwyciężyć kłopoty. Nie graliśmy najlepiej w ostatnich trzech meczach, nie strzeliliśmy ani jednej bramki i to jest problem, ale jestem pewien, że znajdziemy wyjście z tej sytuacji" - stwierdził rozgrywający madryckiej ekipy Luka Modric.

 

W ostatnich spotkaniach Ligi Mistrzów hiszpańskie kluby spisały się w miarę nieźle, Barcelona pokonała na wyjeździe Tottenham Hotspur 4:2, Atletico Madryt wygrało z FC Brugge 3:1, Valencia zremisowała w Manchesterze z United 0:0, a tylko Real uległ CSKA 0:1.

 

Barcelona pozostaje liderem, ale nie zdobyła kompletu punktów w żadnych z ostatnich trzech występów w rodzimej ekstraklasie. Na potknięcie Barcy i Realu czeka Sevilla, która zagra z Celtą Vigo. Liderem klasyfikacji strzelców jest Andre Silva z Valencii - 7 goli.

kl, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie