Gruszka: Heynenowi udało się zrobić z Kurka zwykłego zawodnika

Siatkówka

- Oczywiście nie poznamy szczegółów rozmów Vitala Heynena z Bartoszem Kurkiem, ale na pewno udało mu się ściągnąć z niego presję. Ważne było również to, że od początku widział go na pozycji atakującego. W momencie, w którym wszyscy mieli wrażenie, "że niby mamy w składzie Kurka, ale raczej nie da nam on odpowiedniej jakości", Heynen zrobił z niego na nowo zwykłego zawodnika - powiedział w cyklu "Prawda Siatki" Piotr Gruszka.

Marcin Lepa: Czy MVP mistrzostw Europy podejmie się oceny MVP mistrzostw świata?

 

Piotr Gruszka: Co tu dużo mówić, Bartek zagrał kosmiczny turniej i cieszę się bardzo, że znów zaczęło się o nim mówić w pozytywny sposób. Z własnego doświadczenia doskonale wiem, że zawsze trenował on niesamowicie ciężko i po prostu udało mu się wykorzystać kredyt zaufania, jakim obdarzył go Vital Heynen. Pod względem fizycznym i sportowym zawsze był bowiem gotowy do wielkiego grania, ale kluczowe było stawianie na niego w chwilach, gdy jego skuteczność oscylowała na poziomie trzydziestu procent. Super, że zagrał taki turniej, bo był przecież jednym z głównych autorów tego sukcesu.

 

Zatrzymam się jeszcze przy Bartku, bo znasz go praktycznie od początku. Raul Lozano wpuszczał go jako młodego, jeszcze nie w pełni ułożonego chłopaka. W 2009 roku zdobywałeś z nim mistrzostwo Europy. Jak oceniasz sposób, w jaki Heynen prowadzi Bartka?

 

W całej tej sytuacji widać, że w zawodników trzeba wierzyć do końca. Oczywiście nie poznamy szczegółów rozmów Vitala Heynena z Bartoszem Kurkiem, ale na pewno udało mu się ściągnąć z niego presję. Ważne było również to, że od początku widział go na pozycji atakującego. W momencie, w którym wszyscy mieli wrażenie, "że niby mamy w składzie Kurka, ale raczej nie da nam on odpowiedniej jakości", Heynen zrobił z niego na nowo zwykłego zawodnika.

 

Wydaje mi się, że w pewnym momencie Bartek próbował nawet udowodnić, że jest tym pierwszym atakującym...

 

Dokładnie. W ten sposób dał mu też ogromny spokój. Wcześniej utarł się pogląd, że "Kurek musi nam wygrać mecz, turniej, itd.". Heynen sprowadził go z powrotem do roli jednego z czternastu i jak się okazało było to z korzyścią dla całej drużyny. Przed mistrzostwami wiele osób zastanawiało się nad tym, czy warto brać Kurka do Bułgarii i Włoch. Ja mówiłem, że warto powołać go nawet wtedy, gdy uda mu się zagrać jeden mecz na dobrym poziomie. Ostatecznie było ich kilka, w tym półfinał z USA czy finał z Brazylią.

 

Fragment rozmowy Marcina Lepy z Piotrem Gruszką w cyklu "Prawda Siatki" w załączonym materiale wideo.

 

Cały odcinek dostępny na oficjalnym kanale Youtube "Prawdy Siatki". TUTAJ.

AŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie