Murata w Las Vegas: O pas WBA, wielkie pieniądze i... walkę z Gołowkinem
Kiedy w sobotę wieczorem w Las Vegas (walka na żywo w Polsat Sport) wyjdą na ring mistrz świata WBA Ryota Murata (14-1, 11 KO) i Rob Brant (23-1, 16 KO), stawka będzie znacznie większa niż premie oferowane przez organizującego galę Boba Aruma czy jeden z pasów wagi średniej WBA. Dla Japończyka, wygrana będzie najprawdopodobniej oznaczać mega-walkę z Gienadijem Gołowkinem - i to u siebie, w Tokio.
- Cieszę się, że po raz pierwszy mogę być w głównej walce gali w USA, ale jednocześnie wiem, że (jeśli wygram), to są przede mną jeszcze większe wyzwania. To tylko start. Chciałbym walczyć z Canelo, ale bez jego meksykańskiego befsztyka. Byłoby też super spotkać się z Gołowkinem, bo to dobra walka dla całego boksu. Tak, myślę, że to byłaby wojna, naprawdę ekscytująca walka - mówił na konferencji prasowej Murata.
Przy ringu w Park MGM w Las Vegas będzie promotor Gołowkina Tom Loeffler, który już od lat pracuje z promotorem Muraty, Akihiko Honda. Loeffler i sam GGG wielokrotnie podkreślali, że Kazach nie miałby żadnego problemu bić się w Tokio. Wprost przeciwnie.
- Zawsze powtarzałem, że GGG jest globalnym mistrzem, który chce mieć kibiców na całym globie, być championem fanów. Walka z tak wielką w Japonii gwiazdą jak Murata, w hali “Tokyo Dome”, byłaby wydarzeniem globalnym - mówi Loeffler.
Pomysł zrobienia gali w miejscu, gdzie w 1990 roku zdarzyła się jedna z największych sensacji w historii boksu (wygrana Bustera Douglasa z Mike Tysonem) na pewno spodobałby się też mającej światowe ambicje stacji sportowej ESPN, a pojedynek Gołowkin - Murata byłby jednym z największych szlagierów w historii Japonii. Już teraz, jedną z jego ostatnich walk oglądało ponad 20 milionów widzów, więc łatwo sobie wyobrazić, jakim szlagierem byłoby wyjście legendy Japonii na ring przeciwko GGG.
Żeby te miliony w kieszeni i miliony przed telewizorami stały się faktem, Murata musi pokonać 28-letniego Branta. Ten ostatni zdaje sobie sprawę z wyzwania, ale nie jest do końca przekonany, że passa zwycięstw rywala wynika tylko z umiejętności złotego medalisty olimpijskiego z Londynu.
- Dobierali dla niego przeciwników akurat takich, którzy najbardziej mu pasują stylem. Według mnie najlepszym sposobem walki z Muratą będzie agresja - czyli to, co on robi z innymi. On jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, ale kiedy musi bić się w defensywie, w 90 procentach koncentruje się na obronie, a tylko w 10 procentach na ataku, na kontrowaniu. Nie będzie mu łatwo, bo wiem jak się z nim bić - mówi Brant.
Transmisja gali w Las Vegas w nocy z soboty na niedzielę o godz. 3:30 w Polsacie Sport.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze