Liga Mistrzów. Świderski: Czeka nas walka na całego

Wielu ekspertów po losowaniu uznało, że ZAKSA trafiła do "grupy śmierci". Wicemistrzowie Polski zmierzą się w gr. B z włoskimi Cucine Lube Civitanovą i Azimutem Leo Shoes Modena oraz z czeskim CEZ Karlovarsko.

 

"Nie spodziewałem się takiego zestawienia, ale z drugiej strony bardzo się cieszę. Będzie można pograć fajną siatkówkę z włoskimi zespołami, porównać się z nimi. Dla chłopaków będzie to dodatkowa motywacja. Kilku z nich grało już we Włoszech, kilku chce tam grać. Dodatkowo to możliwość sprawdzenia się, pokazania się. To ta wartość dodana" - zaznaczył Świderski.

 

Kędzierzynianie zaczną występ od środowego pojedynku, w którym podejmą CEZ Karlovarsko. Czeski klub wydaje się być outsiderem w tej grupie.

 

"Tak się zapowiada, ale należy pamiętać, że jak człowiek wychodzi i gra w LM, to chce się pokazać z jak najlepszej strony. Czesi na swoim, trudnym terenie, nie będą łatwym przeciwnikiem. Trzeba tam będzie pojechać i walczyć oraz zostawić dużo potu na parkiecie. Mamy to szczęście, że pierwszy mecz z nimi gramy u siebie, więc będziemy mogli spokojnie przeanalizować i przygotować się do tego przeciwnika w kontekście rewanżu. Ale - jak to się mówi - +krok po kroku+. Teraz cel numer jeden to środowy mecz z Czechami u nas. Potem będziemy myśleć o tym, co dalej" - podkreślił.

 

Jego zdaniem fakt, że ZAKSA na początek zmierzy się z teoretycznie najsłabszym rywalem oraz kolejność następnych spotkań nie ma znaczenia.

 

"Nie analizowałem tego. Ale w ostatnią niedzielę w lidze włoskiej spotkali się akurat nasi dwaj grupowi rywale. To było bardzo fajne, pięciosetowe spotkanie, dużo dobrej siatkówki (Lube wygrało 3:2). Teoretycznie, na papierze, patrząc na nazwiska, Lube jest dużo mocniejsze. Natomiast boisko zawsze weryfikuje. A liga włoska ma to do siebie, że każde spotkanie to prawdziwa wojna. Ciężko więc wskazać takiego 100-procentowego faworyta" - ocenił.

 

Od tego sezonu w LM obowiązuje nowa formuła. Jedną ze zmian jest zmniejszona liczba drużyn, które awansują do fazy pucharowej. W ćwierćfinale znajdą się zwycięzcy grup oraz trzy ekipy z drugich miejsc z najlepszym bilansem. Z tego względu mocna obsada - według Świderskiego - może okazać się wadą z punktu widzenia trzech czołowych ekip grupy B.

 

"Szkoda, że trafiliśmy na taką mocną grupę, bo może się okazać i chyba nawet się okaże, że dwie ekipy z tej trójki nie awansują dalej. Bo jeśli będzie to - mam nadzieję - walka jak równy z równym wśród tych zespołów, to będziemy się dzielić punktami. A to będzie oznaczało, że drugi zespół z naszej grupy nie awansuje dalej" - przestrzegał.

 

W składzie wicemistrzów Polski od tego sezonu występuje Łukasz Kaczmarek. 24-letni atakujący wcześniej bronił barw drużyny Cuprum Lubin, w której nie miał okazji mierzyć się z silnymi rywalami na arenie międzynarodowej.

 

"Jestem o niego spokojny. To nie jest chłopak, który nie miał kontaktu z wielką siatkówką. Pamiętajmy, że w ubiegłym roku występował w reprezentacji. W tym również, bo brał udział w meczach Ligi Narodów. Więc mimo młodego wieku jest zawodnikiem... może nie ogranym na wysokim poziomie, ale który miał styczność z tym wysokim poziomem i wie, jak to wygląda i czego się spodziewać. Grając w Lubinie też miał styczność z tymi mocnymi zespołami w lidze, teoretycznie mocniejszymi od jego drużyny, rywalizując np. ze Skrą, Zaksą czy Resovią. Na porządku dziennym było więc dla niego, że wychodził i nie był faworytem, a zostawiał dużo serca i walczył o każdy punkt. Na pewno pomogą mu też będący obok niego na boisku koledzy z drużyny, którzy mają większe doświadczenie" - zapewnił prezes Zaksy.

Przejdź na Polsatsport.pl