MŚ w szachach: Zwycięzcę wyłoni środowa dogrywka

Inne
MŚ w szachach: Zwycięzcę wyłoni środowa dogrywka
fot. PAP/EPA

Ostatnia, 12. partia rozgrywanego w Londynie meczu o mistrzostwo świata w szachach między obrońcą tytułu Norwegiem Magnusem Carlsenem i Amerykaninem Fabiano Caruaną nie przyniosła - jak poprzednie - rozstrzygnięcia. Przy remisie 6:6 zwycięzcę wyłoni środowa dogrywka. W poniedziałek białymi grał Caruana. Rywale zgodzili się na remis po 31 posunięciach. Wtorek jest dniem przerwy w rywalizacji dwóch czołowych arcymistrzów rankingu FIDE (Carlsen - 2835 pkt, Caruana - 2832).

Pierwszy raz w historii meczów o mistrzostwo świata w obecnej formule, wszystkie partie w podstawowej części rywalizacji zakończyły się remisami.

 

- To stojący na wysokim poziomie, emocjonujący pojedynek, jak remis 3:3 w piłce nożnej - ocenia arcymistrz Radosław Wojtaszek. - Od dwóch, trzech partii widać, że Carlsen, który w pozycji końcowej miał prawdopodobnie małą przewagę, jest zadowolony z tego, że mecz rozstrzygnie się w szachach szybkich, bo w nich czuje się lepiej. Duża część środowiska szachowego uważa go za zdecydowanego faworyta w dogrywkach. Natomiast Caruana, mając dzisiaj białe, chciał coś zrobić, chciał podjąć ryzyko, może nie przesadne, bo nie postawił wszystkiego na jedną kartę, ale na pewno nie zamierzał od razu zremisować.

 

Scenariusz środowej dogrywki meczu w gmachu The College przy Southampton Row w londyńskiej dzielnicy Holborn jest trzystopniowy.

Najpierw rywale rozegrają cztery partie szachów szybkich (25 minut na zawodnika plus 10 sekund po każdym ruchu). Białymi rozpocznie Carlsen. W przypadku remisu po tej serii gier, czeka ich pięć mini-meczów szachów błyskawicznych (5 minut dla każdego gracza plus 3 sekundy za posunięcie).

 

Gdy i ta faza nie przyniesie rozstrzygnięcia, już na pewno o tytule przesądzi tzw. nagła śmierć - jedna partia, w której grający białymi ma pięć minut, a czarnymi - cztery. Obydwu doliczane jest po trzy sekundy po wykonaniu 60 posunięć. W przypadku remisu w tym pojedynku - zwycięzcą zostaną czarne.

 

- Bardzo duże znaczenie dla przebiegu meczu miał fakt, że Carlsen nie wygrał pierwszej partii, w której miał ogromną przewagę i tak naprawdę wszyscy myśleli, że skończy się to jego zwycięstwem. Jeśli tak by się stało, to oczywiście wygrałby i mecz, a mielibyśmy więcej rozstrzygniętych pojedynków - uważa najwyżej notowany w światowym rankingu polski szachista (16. miejsce).

 

Faworytem dogrywki jest Carlsen, który lepiej czuje się w szachach o przyspieszonym tempie gry.

 

Pula nagród wynosi milion euro, zwycięzca otrzyma 60 procent tej kwoty, powiększonej o wpływy z pay-per-view, biletów i reklam.

PAP, WŁ
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie