Niemieckie media zachwycone Lewandowskim. W ocenach przyznały mu "maksa"
To weterani uratowali trenera Kovaca i zapewnili Bayernowi Monachium awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów - piszą zgodnie niemieckie media. We wtorkowym meczu z Benfiką Lizbona (5:1) po dwa gole strzelili Arien Robben i Robert Lewandowski. Od dziennikarzy z kilku redakcji baj dostali od najwyższą ocenę oznaczającą klasę światową.
Polak i Holender czarowali na boisku, grali jak za najlepszych lat. "Jedynki" - oceny najlepsze z możliwych - przyznał im także od serwis sportbuzzer.de oraz publikujący informacje z Monachium portal "Abendzeitung Muenchen". Dziennikarze zachwycają się Lewandowskim, który ma już na koncie 51 goli w Lidze Mistrzów. W tym sezonie zdobył sześć bramek i jest liderem klasyfikacji strzelców. "Na Lewym można polegać" - brzmi jedna z opinii.
Nieco niższą notę - 1,5 - polski napastnik otrzymał od serwisu sport1.de. Dwójkę przyznały nieco bardzoiej krytyczne redakcje serwisów serwisach goal.com, Eurosportu i portalu sport.de.
W klasyfikacji wszech czasów Lewandowski awansował na szóste miejsce. Strzelając we wtorek 51. gola wyprzedził w niej Thiery'ego Henry. Francuz jest piłkarskim idolem napastnika Bayernu i to własnie jemu Lewy poświęcił wpis na Twitterze.
This is a great day for me. Thanks to my football idol @ThierryHenry for inspiring me to live my dreams!🙏⚽ @ChampionsLeague @FCBayern
— Robert Lewandowski (@lewy_official) 28 listopada 2018
- To dla mnie wspaniały dzień. Dziękuję mojemu piłkarskiemu idolowi za inspirację do spełniania marzeń - napisał Polak.
Lewandowski często podkreśla fakt, że obecny trener AS Monaco jest jego idolem z dzieciństwa. I ceni go do dzisiaj. Henry znalazł się w jedenastce wszech czasów wytypowanej przez "lewego" przed EURO 2016.
Kapitan reprezentacji Polski jest siódmym piłkarzem w historii, który strzelił w Lidze Mistrzów ponad 50 goli. Granicę tę przekroczył w swoim w 77. występie w tych rozgrywkach.
Najwięcej bramek ma na koncie Cristiano Ronaldo - 121. Lionel Messi strzelił 105 goli, Raul 72, Karim Benzema 59, a Ruud van Nisterlooy 56. Być może jeszcze w tym sezonie Lewandowski wyprzedzi przynajmniej legendarnego Holendra.
Przejdź na Polsatsport.pl