UFC: Nokaut, który zmienił świat MMA... Trzy lata od walki Aldo - McGregor (WIDEO)

Sporty walki
UFC: Nokaut, który zmienił świat MMA... Trzy lata od walki Aldo - McGregor (WIDEO)
fot. Polsat Sport

12 grudnia 2015 roku odbyła się jedna z pamiętnych walk mistrzowskich największej organizacji MMA na świecie. Na gali UFC 194 wieloletni dominator Jose Aldo (27-4, 16 KO, 1 SUB) przegrał w trzynaście sekund z Conorem McGregorem (21-4, 18 KO, 1 SUB). Taki rezultat miał wpływ nie tylko na tych dwóch zawodników, ale cały świat mieszanych sportów walki...

To była jedna z najbardziej wyczekiwanych walk w historii MMA. Obaj zawodnicy budzili wiele emocji wśród fanów. Z jednej strony wieloletni dominator kategorii piórkówej, który nie przegrał od ponad dekady, a po drugiej niepokorny gwiazdor dopiero wchodzący na salony. McGregor kilka miesięcy wcześniej sięgnął po tymczasowy pas, pokonując przez nokaut Chada Mendesa.

 

To właśnie na UFC 189 w lipcu 2015 roku miało dojść do walki Aldo - McGregor, ale ten pierwszy doznał kontuzji. Przed tą galą obaj zwiedzili pół świata, wzięli udział w wielu konferencjach prasowych, na których prym wiódł oczywiście McGregor. Najbardziej symbolicznym momentem było przechwycenie pasa mistrzowskiego leżącego obok Aldo. Te obrazki były hitem internetu.

 

W końcu jednak wszystko musiało rozstrzygnąć się w oktagonie, choć wielu ekspertów przewidywało, że McGregor wszedł do głowy Aldo. Brazylijczyk odpowiedział na ceremonii ważenia i trzeba przyznać, że zaskoczył ulubieńca publiczności. Dzień później tak kolorowo już nie było... Irlandczyk wyszedł do boju wyluzowany, pełen pozytywnych wibracji, podczas gdy Aldo sprawiał wrażenie niezwykle spiętego i przejętego.

 

- Sprawia wrażenie, jakby poczuł presję tej chwili - mówił komentator UFC Mike Goldberg.

 

I tak w zasadzie było. Obaj szybko zajęli miejsce w środku oktagonu, Aldo poszukał kombinacji prawy-lewy, ale momentalnie został skontrowany potężnym lewym McGregora. Od razu padł na deski, przyjął jeszcze dwa ciosy młotkowe, a sędzia John McCarthy przerwał starcie. 13 sekund - tyle trwała to walka. To najszybsze skończenie w historii starć mistrzowskich UFC!

 

 

Jedyny mistrz - do tego momentu - wagi piórkowej poległ z kretesem. Pas mistrzowski poszedł w ruch, a aktualnie ma godnego posiadacza (Max Holloway). To nie oznacza oczywiście, że wcześniej był w złych rękach. "Blessed", który dwa razy znokautował Aldo, dalej ma go za największego czempiona w historii tej dywizji.

 

Brazylijczyk to już nieco inny zawodnik. Na pewno najlepsze lata ma za sobą, ale być może stać go jeszcze na lepsze występy. Po dwóch nokautach z rąk Hollowaya zmierzył się w lipcu tego roku z Jeremym Stephensem i w końcu wygrał - przez nokaut w pierwszej rundzie. Jego reakcja była wymowna, on naprawdę potrzebował tamtej wygranej.

 

A McGregor? Dosłownie i w przenośni rozpoczął swoje rządy w UFC. Jako pierwszy zawodnik w historii wszedł w posiadanie dwóch mistrzowskich pasów jednocześnie (w listopadzie 2016 pokonał Eddie'ego Alvareza w starciu o tytuł mistrza wagi lekkiej). Później zarobił ponad 100 milionów dolarów na walce bokserskiej z Floydem Mayweatherem i mimo braku pojedynków w MMA od blisko dwóch lat po raz kolejny powalczył o stracony pas wagi lekkiej. Przegrał przez poddanie z Khabibem Nurmagomedovem.

jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie