Lotto Ekstraklasa: Legia wygrała z Piastem w meczu na szczycie
Piłkarze Legii Warszawa pokonali u siebie Piasta Gliwice 2:0 (1:0) w sobotnim meczu 19. kolejki ekstraklasy po bramkach Sandro Kulenovica i Carlitosa. Po tym zwycięstwie mistrzowie Polski powiększyli przewagę nad trzecią w tabeli Jagiellonią Białystok do czterech punktów. Czwarty jest Piast, który do Legii traci już sześć punktów, a do prowadzącej Lechii Gdańsk osiem. W niedzielę gliwiczanie mogą spaść z tej pozycji, bo zagrażają mu m.in. piłkarze Korony Kielce.
W zespole Piasta od pierwszych minut wystąpili dwaj byli legioniści: Jakub Czerwiński i Tomasz Jodłowiec oraz pochodzący z Warszawy Aleksander Jagiełło. Czerwiński w 12. minucie o mało nie skierował piłki do własnej bramki po nieco przypadkowej interwencji głową. Chwilę później Jodłowiec opuścił boisko z powodu kontuzji.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w 20. minucie. Dominik Nagy popisał się prostopadłym podaniem, a zastępujący Carlitosa w ataku mistrzów Polski Sandro Kulenovic nie miał problemów z pokonaniem słowackiego bramkarza Frantiska Placha.
Po przerwie wciąż to Legia miała przewagę, a goście nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Radosława Majeckiego. Legioniści jednak również nie forsowali tempa i rzadko stwarzali sobie podbramkowe sytuacje.
To przez ostatnie pół godziny miał odmienić Carlitos, który zmienił Kulenovica. Król strzelców poprzedniego sezonu trafił do bramki gości w 84. minucie. Sebastian Szymański odebrał piłkę na środku boiska po czym dograł ją do Hiszpana, a ten technicznym strzałem pokonał słowackiego bramkarza.
Po meczu Ricardo Sa Pinto pochwalił piłkarzy Legii: - Jestem bardzo dumny z moich piłkarzy. Zapracowaliśmy na to zwycięstwo. Nie było łatwo nam grać, ponieważ było bardzo zimno i boisko nie było w dobrym stanie. Nie zagraliśmy na takim poziomie jakbyśmy chcieli, ale jesteśmy coraz mocniejsi - ocenił trener.
Szkoleniowiec Piasta Waldemar Fornalik nie miał większych pretensji do swoich podopiecznych: - W wielu fragmentach był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Mieliśmy swoje problemy, bo wielu moich zawodników było zawieszonych za żółte kartki. Poza tym już na początku spotkania Tomasz Jodłowiec opuścił boisko z powodu kontuzji. Dlatego uważam, że jak na te problemy zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle. Szkoda, bo przy wyniku 1:0 należał nam się rzut karny za zagranie ręką Williama Remy’ego. Sędzia Daniel Stefański, który "wykartkował" nas w poprzednim meczu z Zagłębiem Lubin, w sobotę był odpowiedzialny za VAR i nie zasygnalizował arbitrowi głównemu tego przewinienia.
Legia Warszawa – Piast Gliwice 2:0 (1:0)
Bramki: Sandro Kulenovic (20'), Carlitos (84')
Żółte kartki: Sebastian Szymański, Marko Vesovic, Artur Jędrzejczyk, Chris Philipps - Jakub Czerwiński, Uros Korun, Aleksandar Sedlar
Legia Warszawa: Radosław Majecki - Marko Vesovic, Artur Jędrzejczyk, William Remy, Adam Hlousek - Michał Kucharczyk (88. Inaki Astiz), Cafu, Chris Philipps (88. Cristian Pasquato), Sebastian Szymański, Dominik Nagy - Sandro Kulenovic (66. Carlitos).
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Uros Korun, Jakub Czerwiński, Marcin Pietrowski - Jorge Felix, Aleksandar Sedlar, Tom Hateley, Tomasz Jodłowiec (12. Patryk Sokołowski), Aleksander Jagiełło (79. Denis Gojko) - Piotr Parzyszek (90. Karol Stanek).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze