Janisz: Pod ręką "Papy" mielibyśmy mistrza świata

Sporty walki

Nagrody Sportowe imienia Bohdana Tomaszewskiego przyznane. Podczas uroczystej gali Polskiego Radia, która odbyła się 19 grudnia w Centrum Olimpijskim w Warszawie, wręczono dziesięć statuetek. Wyróżniono najlepszych sportowców i trenerów tego roku, oraz, z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości, najwybitniejszych w historii wolnej Polski. Trenerem Stulecia został Feliks "Papa" Stamm, legendarny wychowawca mistrzów olimpijskich w boksie.

Na pytanie, który trener jest najwybitniejszym w historii, wielu kibiców odpowie - Kazimierz Górski. Jednak twórca potęgi polskiej piłki w latach siedemdziesiątych nie otrzymał wyróżnienia w plebiscycie Polskiego Radia. Kapituła Nagrody im. Bohdana Tomaszewskiego Trenerem Stulecia okrzyknęła Felika Stamma.

 

"Papa" Stamm prowadził polskich pięściarzy w siedmiu igrzyskach olimpijskich (od 1936 do 1968 roku). 14 razy w turniejach o mistrzostwo Europy. Ponad 130 razy stał w narożniku w czasie oficjalnych meczów międzypaństwowych. Wychował i trenował kilkudziesięciu bokserów, mistrzów oraz medalistów olimpijskich, świata i Europy. Należą do nich: Antoni Kolczyński, Zygmunt Chychła, Kazimierz Paździor, Jerzy Kulej, Jan Szczepański, Józef Grudzień, Marian Kasprzyk, Aleksy Antkiewicz, Zbigniew Pietrzykowski, Leszek Drogosz, Tadeusz Walasek, Jerzy Adamski, Artur Olech, Zdzisław Soczewiński i Bogdan Węgrzyniak. 

 

Czy wybór "Papy" jest niespodzianką? Zapytaliśmy o to Andrzeja Janisza, dziennikarza Polskiego Radia oraz eksperta sportów walki Polsatu Sport. 

 

Andrzej Janisz: Moim zdaniem nie było to zaskoczenie. Wyboru dokonywała kapituła, w której znaleźli się wytrawni sportowcy z różnych dziedzin sportu. Ludzie, którzy znają go od podszewki. W pewnym rodzaju to symboliczne, że trener sportów walki został Trenerem Stulecia Niepodległości. Niepodległości, która była przez cały czas walką do wygrania. Feliks Stamm nie dość, że był doskonałym trenerem to także bardzo skromnym i ciepłym człowiekiem.


Wojciech Łasicki: Wspominaliśmy "Papę" Stamma. Łza się w oku kręci, kiedy polski boks nie ma już takich trenerów, ani zawodników.


- W tym roku zmarł Andrzej Gmitruk. Trener, który też dał nam wielką radość w boksie olimpijskim, a nazwisko Stamma było związane tylko i wyłącznie z tym sportem. Trochę żałuję, że Feliks nie doczekał tych czasów, kiedy mógłby wykształcić w Polsce zawodowego boksera. Wtedy Polacy nie mogli bić się w boksie zawodowym. Sądzę jednak, że pod ręką "Papy" mielibyśmy absolutnie mistrza świata.

 

Cała rozmowa z Andrzejem Janiszem w załączonym materiale wideo.

Wojciech Łasicki, PN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie