Arab o walce z Wujkiem Samo Zło: Nie będzie publicznej zemsty

Sporty walki

Podczas gali FEN 24, która odbędzie się 16 marca na Torwarze dojdzie do pojedynku Gabriela "Araba" Al-Sulwiego (1-0, 1 KO) z Wujkiem Samo Zło (0-0). Początkowo obaj pałali do siebie nienawiścią. Teraz doszło do porozumienia. - Z publicznej zemsty przerodziło się to w sportowy pojedynek - stwierdził Arab.

Igor Marczak: Jak zmieniłeś się od swojej ostatniej walki?

Gabriel "Arab" Al-Sulwi: Dużo by opowiadać. Życie mam dosyć szybkie. Lubie być w pędzie i dopóki nie mam dzieci raczej się nie zmienię. Sporo się zmieniło, mentalnie się odblokowałem. Pojeździłem po szamanach i zrozumiałem trochę ten świat. Jeśli chodzi o rygor treningowy, to trochę spowolnił, bo miałem dużo innych spraw na głowie. Sytuacja pozwala mi na to, gdyż Wujek Samo Zło jest na niższym poziomie sportowym.

Jak kontakty z Wujkiem? Było dużo nienawiści, a teraz podobno doszło do porozumienia.

Zeszły ze mnie złe emocje. Zazwyczaj, jak jest konflikt to spotykamy się pod "Wieżą Babel" i kłócimy o to samo. Ja miałem więcej argumentów. Wujek, mimo że jest starszy to spokorniał. Dogadaliśmy się i z publicznej zemsty przerodziło to się w sportowy pojedynek. Każdy chce wygrać, wiadomo, że ja wygram. Między nami jest git.

Robi Ci to różnice, że walka w limicie 80 kg i na zasadach bokserskich?

Mi
 to nie robi żadnej różnicy. Mogę się z nim bić w każdej płaszczyźnie, nawet umysłowej. Wujek jest bardzo cwany.

Przygodę ze sportami walki zaczynałeś od parteru. Czy teraz zwiększyłeś ilość treningów stójkowych?

Najpierw uczepiłem się parteru, grapplingu. Potem przeszedłem na tajski boks i się tym zajarałem. Początkowo byłem nieco przestraszony, szukałem chwytów. Teraz czuję się pewniej w stójce.

Za młodu Wujek Samo Zło był jednym z tych artystów, których słuchałeś. Zakładałeś, że kiedyś zmierzysz się z nim w klatce?

Ja to zaplanowałem. Na początku chciałem go po prostu zbić publicznie. Spokorniałem, on też i wyjaśniliśmy sytuację. Przerodziło się to w koleżeńską bijatykę.

Walka wyjdzie poza pierwszą rundę?

Tu dużo zależy od Wujka. Ja jestem samo dobro, a reszta leży po jego stronie.

Masz w Warszawie swoje grono kibiców, które pojawi się na gali?

Mam grupę ludzi, którzy mnie lubią. Inni mi zazdroszczą, ale oni najczęściej boją się podejść do mnie.

Da się połączyć życie rapera i zawodnika MMA.

Dla mnie to super sprawa. Moja osobowość plus sport i muzyka tworzą taki mocny warkocz.

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

Igor Marczak, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie