Fonfara zakończył karierę! ”To była szalona jazda! Dziękuję wam!”

Szok? Na pewno, ale jednocześnie szacunek dla decyzji jednego z obecnie najwyżej sklasyfikowanych polskich pięściarzy w światowych rankingach. - Ta decyzja dojrzewała ode mnie od kilku dni. Niby wszystko było OK, ale nie czułem tego zacięcia, tego co zawsze było kiedy zbliżała się walka - mówi Polak.

Fonfara miał powrócić do ringu już w marcu. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i zobaczymy jeszcze polskiego pięściarza w walce być może nawet o najwyższe cele. - Wszystko było poukładane, powinienem się cieszyć - kontrakt z PBC na trzy walki, najbliższy pojedynek z Edwinem Rodriguezem już 9 marca w Los Angeles, tak jak chciałem, bardzo godne pieniądze. Ale jakoś nie czułem tego wszystkiego. Nie było tej adrenaliny, myślenia tylko o walce - dodaje.

- Rozmawiałem z trenerem Joe Goossenem, moimi promotorami, ludźmi, którym ufam. Nie było sensu wychodzić na ring na siłę, to nie ja, to nie ten sport. Spędziłem na ringach, małych i dużych, prawie 20 lat. Kupa czasu. Może się wypaliłem? Podziękowania dla tych, którzy klaskali, kiedy wygrywałem z Julio Cesarem Chavezem Jr czy Nathanem Cleverly, mistrzami świata. Podziękowania dla tych, którzy mnie nie opuścili, kiedy przegrywałem. To była szalona jazda, niczego nie żałuję. Za kilka dni wracam do Chicago, do rodziny. Jeszcze raz dziękuję - kończy wypowiedź Fonfara.

"Polski Książę" był mistrzem świata organizacji IBO w kategorii półciężkiej. Zawodowo występował od 2006 roku. W 2014 roku zmierzył się z Adonisem Stevensonem w walce, której stawką było mistrzostwo świata prestiżowej organizacji WBC. Przegrał pojedynek jednogłośną decyzją sędziów. W swoim rekordzie ma wygrane m.in. z Chadem Dawsonem, Nathanem Cleverlym czy Julio Cesarem Chavezem Jr.

W załączonym materiale wideo skrót ostatniej walki Andrzeja Fonfary!