Der Klassiker: Lewandowski i Haaland na świeczniku. "Jak tu ich nie zestawiać i nie porównywać"

Piłka nożna
Der Klassiker: Lewandowski i Haaland na świeczniku. "Jak tu ich nie zestawiać i nie porównywać"
fot. PAP

W Poranku z Polsatem Sport gościem był Tomasz Urban. W rozmowie z ekspertem Eleven Sports porozmawialiśmy o wtorkowym starciu Borussii Dortmund z Bayernem Monachium. - Rywalizacja Haalanda z Lewandowskim pobudza wyobraźnię. Robert w 2020 roku w ośmiu meczach strzelił osiem goli. Z kolei Erling w 10 spotkaniach zdobył 10 bramek, więc jak tu ich nie zestawiać i nie porównywać - zauważył.

Marek Magiera: O wtorkowym starciu Borussii Dortmund z Bayernem Monachium w zasadzie niewiele trzeba mówić. W ten sposób zażartowałem odnosząc się do tego szczególnego meczu. Der Klassiker to wydarzenie sezonu w Bundeslidze.

 
Tomasz Urban: Jest to spotkanie absolutnie wyjątkowe, które w Niemczech odbija się szerokim echem. Od pewnego czasu nazywane jest Klassikerem, choć nie jest to klasyk w takim ujęciu powszechnym. Nie jest to taki mecz, jak FC Barcelona – Real, czy Celtic – Rangers. Pojedynki Borussii z Bayernem stały się Klassikerem od połowy lat 90-tych. Dwa mistrzostwa Niemiec zdobyte przez BVB w 1995 i 1996 roku sprawiły, że zaczęto mówić o Klassikerze, bo Borussia zaczęła wtedy gonić Bayern.
 
To trochę tak, jak u nas w kraju. Raz Legia – Widzew, raz Legia – Wisła i Legia – Lech.
 
Trochę tak to właśnie wygląda. Natomiast na pewno jest to spotkanie, które zaważy o mistrzostwie Niemiec. Dla Bayernu jest to bezpośredni mecz to tytuł, bo jeśli Bawarczycy wygrają to spotkanie, odskoczą BVB na siedem punktów. Wtedy śmiem twierdzić, że zespół z Monachium będzie nie do złapania. Ponadto patrząc na kalendarz, jaki Bayernowi został do końca sezonu. Jeśli wygra BVB to zmniejszy stratę do jednego punktu i przedłuży swoje nadzieje na tytuł. Wydawało się, że ten pojedynek zejdzie na dalszy plan przez sytuację, która teraz panuje obecnie na świecie. Jednak okazuje się, że starcie BVB – Bayern pobudziło wyobraźnię niemieckich kibiców i dziennikarzy. Od niedzieli nie mówi się już o minionej kolejce, tylko wszyscy żyją wtorkowym hitem.
 
Niemieccy fani oczekują, że Borussia zagra, tak jak z Schalke. Z kolei wszyscy życzą sobie, żeby Bayern pokazał taką formę, jak z Eintrachtem.
 
Czekamy na wielkie widowisko okraszone golami. W ostatnim czasie, gdy te drużyny przystępowały do rywalizacji, zdarzało się tak, że któraś z tych ekip nie była w optymalnej dyspozycji. Tym razem jest jednak inaczej. Przede wszystkim, jeśli chodzi o BVB, które po restarcie rozgrywek zachwyca. Bywało tak, że zwycięzcę dało się przewidzieć przez różne kłopoty Borussii. Teraz na szczęście tak nie jest. Ekipa z Dortmundu zagrała koncertowo z Schalke, a z Wolfsburgiem pokazała, że jest zespołem wszechstronnym. Podopieczni Luciena Favre potrafią dostosować się do rywala. To daje nadzieje, że BVB będzie w stanie Bayern ukuć.
 
Niektórzy w niemieckich mediach zapowiadają, że będzie to starcie Roberta Lewandowskiego z Erlingiem Haalandem. Można w ten sposób do tego podejść, czy jest to na razie niemożliwe?
 
Można do tego tak podejść pod kątem liczb. Haaland jest następcą tronu w Bundeslidze, jeśli o Lewandowskiego. Przekonamy się jednak jak długo Norweg pogra jeszcze w lidze niemieckiej. Zakładam, że będą to jeszcze dwa sezony i ktoś go z Borussii zabierze. Usługami Haalanda jest bardzo zainteresowany Real Madryt. Na pewno rywalizacja Haalanda z Lewandowskim pobudza wyobraźnię. Robert w 2020 roku w ośmiu meczach strzelił osiem goli. Z kolei Erling w 10 spotkaniach zdobył 10 bramek, więc jak tu ich nie zestawiać i nie porównywać.
 
Obaj co jakiś czas są przymierzani do gry w Realu Madryt.
 
W przypadku Roberta sprawa jest już raczej zamknięta. Kapitan naszej reprezentacji zrozumiał, że nie ma co szukać szczęście, gdzie indziej. Sądzę, że jest nastawiony na to, żeby zdobywać jak najwięcej tytułów z Bayernem i chce stać się taką prawdziwą, żywą legendą monachijczyków. Poniekąd brakuje mu tego jednego trofeum w postaci pucharu Ligi Mistrzów. Bayern buduje mocny zespół po kątem 2022 roku, gdy w Monachium odbędzie się finał Champions League. Na stadionie w Monachium odbył się finał w 2012 roku, kiedy Chelsea pokonała aktualnych mistrzów Niemiec. Po dziesięciu latach Bayern będzie chciał wziąć rewanż za tamtą porażkę.

Transmisja spotkań Bundesligi w Eleven Sports.
 
Program "Poranek z Polsat Sport" od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00 do 9:00 w Polsacie Sport i Polsacie Sport News.
A.J, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie