Antiga: Losowanie nie jest najważniejsze. Pokazaliśmy to na Mundialu!

Siatkówka

Łukasz Majchrzyk: Wzruszył się Pan?

Stephane Antiga: Oczywiście, to dla mnie coś nowego. Pierwszy raz odwiedzam szkołę dla niedowidzących i mam nadzieję, że sprawiliśmy dzieciom przyjemność. Cieszę się, że dzięki mnie miały możliwość poznania sportu, którego nie mogły do tej pory śledzić. Dzieci mogły się przekonać o tym, czym jest piłka do siatkówki, a także puchar mistrzostw świata i medale, buty siatkarskie, nakolanniki. Myślę, że to im się podobało. Ja też poznałem nowy sport, który pokazały mi dzieci. Zobaczyłem kilka obrazów i było to dla mnie bardzo interesujące. Poznaliśmy miejsce, które jest fantastyczne, w którym dzieci pracują, uczą się i wyglądają na szczęśliwe. Zresztą wszyscy ludzie, którzy w tym uczestniczą i którzy tu pracują są świetni. Jestem bardzo zadowolony z tego doświadczenia.

Czy pana popularność wzrosła kilka miesiący po mistrzostwach świata?

Moja popularność, tak jak wszystkich innych aktorów uczestniczących w mistrzowskim spektaklu stała się większa. Bardzo to doceniam. Ale dzięki temu przede wszystkim możemy uczestniczyć w takich akcjach charytatywnych, jak to spotkanie z dziećmi. Także z tego powodu ta popularność jest ważna. Jeszcze raz podkreślę, że jeżeli możemy pomóc, to nie możemy wahać się ani chwili.

Wróćmy do siatkówki. Co pan myśli o wczorajszym losowaniu grup mistzostw Europy?

Losowanie nie jest najważniejsze. Pokazaliśmy to na mistrzostwach świata, w których po losowaniu nasza sytuacja była dość kiepska, bowiem wylosowaliśmy m.in. Rosję i Brazylię, a w końcu zagraliśmy bardzo dobrze. Oczywiście wynik losowania jest dla nas bardzo dobry. Można powiedzieć, że najtrudniejszym rywalem będzie Belgia. To niezła ekipa, która osiąga ostatnio niezłe rezultaty, i to zarówne reprezentacje męska jak i żeńska. Na mistrzostwach świata sobie nie poradzili i nie wyszli z grupy, ale mieli pecha trafiając do bardzo silnej grupy z Iranem, Włochami, Francją i Stanami Zjednoczonymi. Mimo to, jest to bardzo groźna ekipa. Mają bardzo dobrego, dowiedczonego rozgrywającego. Reszta ekipy też jest bardzo dobra. Po nich Białoruś i Portugalia lub Słowenia - zobaczymy jaki będzie wynik barażu między tymi dwoma drużynami. Ale zarówno Słowenia jak i Portugalia mogą być groźne. Białorusi nie widziałem jeszcze na własne oczy, nie znam tej drużyny, więc na razie nic nie mogę powiedzieć. Mamy w grupie drużyny, które mogą być zdradliwe, które dobrze grają, więc trzeba się będzie do tych meczów dobrze przygotować. Będziemy mieli na to 5 miesięcy. Równoczesnie, mistrzostwa zostaną rozegrane tuż po Pucharze Świata, na którym zagramy bardzo dużo spotkań, więc będziemy odczuwać zmęczenie. Do tego dochodzą podróże, zmiany stref czasowych... Ale na szczęście mamy jeszcze czas. To będzie bardzo interesujące doświadczenie.

Kiedy ogłosi Pan skład reprezentacji Polski?

Za kilka tygodni, nie pamiętam dokładnie daty. Chcę jeszcze pooglądać mecze, zawodników, zostawić jeszcze niektórym graczom szansę pokazania ich prawdziwego poziomu, więc zabierze mi to jeszcze kilka tygodni i wolę jeszcze troche zaczekać. Przed nami jeszcze kilka bardzo ciekawych spotkań.

Czy Mariusz Wlazły znajdzie się w kadrze w tym sezonie?

Proszę jego zapytać (śmiech).

Mówił pan, że chciałby pan grać z Bułgarią na ME. To dobrze, czy źle, że nie gramy z nimi w grupie?

Żartując powiedziałem też, że lepsza kuchnia jest we Włoszech, ale dla kibiców to lepiej, bo być może wiecej fanów zdoła dotrzeć do Warny. Mam nadzieję, że wielu z nich przyjdzie na nasze mecze. Zatem dla mnie ważne jest, by jak najwięcej fanów mogło zobaczyć nasze mecze na Mistrzostwach Europy, bo na pewno nam to pomoże.

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze