Moya o Nadalu: Ciężko jest doradzać tenisiście, który osiągnął tak wiele

Tenis

Urodził się też na Majorce 10 lat wcześniej od Rafy – w roku 1976. W 1998 roku wygrał Roland Garros pokonując w trzech setach swojego rodaka, Alexa Corretję. Minęło więc dwadzieścia lat, ale Carlos Moya nie obchodził hucznie jubileuszu swojego największego triumfu. Dyskretny, w cieniu swojego podopiecznego Rafy Nadala sam był tenisistą wybitnym, przyciągającym tłumy.

 

Leworęczny jak Rafa grał świetnie na półkorcie, dobrze serwował, grał stylowo. Rafę znał od dziecka i będąc liderem rankingu ATP przewidział przed kamerami amerykańskiego magazynu Trans World Sport, że jego rodak będzie wielkim tenisistą. A Rafa był wtedy nastolatkiem z młodzieńczym trądzikiem. Carlos był trochę takim starszym tenisowym bratem dla Rafaela, jak Misza dla Saszy Zwieriewa. Odbijał z nim piłki na korcie w Manacor, kiedy tylko mógł, kiedy tylko pozwalał mu na to napięty kalendarz tenisisty ze ścisłej światowej czołówki.

Pamiętam kiedy przyjechał do Sopotu jako największa gwiazda niezapomnianego Prokom Open. Parę tygodni później triumfował w wielkim turnieju w Cinncinnati pokonując w finale Lleytona Hewitta. Carlos Moya w sposób naturalny zajął więc miejsce wujka Toniego u boku największego tenisisty w historii na kortach ziemnych. Jest i będzie na zawsze częścią klanu, rodziny Rafaela Nadala. Zgodził się na wywiad dla Polsatu Sport w lobby swojego hotelu...

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze