Zaskakujące słowa Sabalenki po finale Roland Garros. Wspomniała o Świątek

Iga Świątek

Nieumiejętność poradzenia sobie z wietrznymi warunkami i słabsza dyspozycja mentalna to zdaniem Aryny Sabalenki przyczyny jej porażki z Coco Gauff w finale French Open. "Iga by ten mecz wygrała" - przyznała białoruska tenisistka, która broniącą tytułu Świątek wyeliminowała w półfinale.

Zaskakujące słowa Sabalenki po finale Roland Garros. Wspomniała o Świątek
fot. PAP
Aryna Sabalenka.

"To boli. Zwłaszcza, że grałam tu świetnie. Wygrałam z wymagającymi rywalkami, z mistrzynią olimpijską, Igą, a potem wychodzisz i grasz naprawdę źle. Myślę, że gdyby Iga wygrała ze mną, to dzisiaj też by wygrała. To po prostu boli. Szczerze boli. Grałam naprawdę dobrze, a potem w ostatnim meczu zagrałam tak, jak zagrałam" - zakończyła konferencję prasową Sabalenka.

 

ZOBACZ TAKŻE: Novak Djoković zasmucił kibiców. Szczere wyznanie po porażce we French Open

 

Początek meczu nie zapowiadał, że będzie miała kłopoty. Sabalenka grała świetnie i szybko objęła prowadzenie 4:1.

 

"Wtedy zaczęło się robić bardziej wietrznie. Myślę też, że byłam zbyt emocjonalna, nie radziłam sobie najlepiej mentalnie. Po prostu popełniałam niewymuszone błędy. Muszę sprawdzić statystyki. Myślę, że Coco zwyciężyła nie dlatego, że grała niesamowicie, tylko ponieważ popełniłam te wszystkie błędy" - oceniła Sabalenka.

 

Gauff doprowadziła do tie-breaka w pierwszym secie, ale wygrała go jeszcze Białorusinka. W kolejnych partiach lepiej prezentowała się Amerykanka, która ostatecznie zwyciężyła w meczu 6:7 (5-7), 6:2, 6:4.

 

W całym spotkaniu Sabalenka popełniła... 70 niewymuszonych błędów, a Gauff - 30.

 

To drugi wielkoszlemowy tytuł w karierze 21-letniej Amerykanki. W 2023 roku wygrała US Open, pokonując w finale... Sabalenkę.

 

"Kolejny ciężki finał Wielkiego Szlema z Coco i kolejny fatalny mój występ. Muszę w końcu wyciągnąć z tego lekcję, bo nie mogę za każdym razem w wielkoszlemowym finale z nią grać tak źle" - powiedziała Sabalenka.

 

W poniedziałkowym notowaniu rankingu Białorusinka nadal będzie prowadzić z dużą przewagą, a Amerykanka wciąż będzie druga. Polka spadnie z piątej pozycji na siódmą.

 

"Mam już zarezerwowany lot na Mykonos. Czeka na mnie tequila, misie-żelki i może pływanie. Chcę przez kilka dni poczuć się jak turystka" - podsumowała Sabalenka.

BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie