Iga Świątek: Dziękuję tacie, który popychał mnie do pracy, gdy byłam jeszcze za głupia, żeby to zrozumieć

Iga Świątek w wielkim stylu sięgnęła po triumf w wielkoszlemowym Wimbledonie 2025. W finale Polka wygrała w 57 minut 6:0, 6:0 z Amerykanką Amandą Anisimovą. - Nawet nie marzyłam o takim momencie, bo dla mnie było to za dużo. Chciałabym podziękować mojej rodzinie, zwłaszcza tacie, który w wielu ciężkich momentach popychał mnie do pracy, gdy byłam jeszcze za głupia, żeby to zrozumieć - powiedziała Świątek.